Kurski dołączył do Prawa i Sprawiedliwości. Po raz kolejny

Kurski dołączył do Prawa i Sprawiedliwości. Po raz kolejny

Jacek Kurski
Jacek Kurski Źródło:PAP / Wojciech Olkuśnik
Po latach życia na partyjnym uboczu, Jacek Kurski ponownie dołącza do Prawa i Sprawiedliwości. Nieoficjalne ustalenia mówią, że wniosek podpisał osobiście Jarosław Kaczyński.

Pierwszy raz Jacek Kurski do Prawa i Sprawiedliwości dołączył w 2001 roku. Rok później opuścił partię. W struktury powrócił w 2004 roku, po czym w 2005 został z nich wykluczony za słowa o rzekomym zgłoszeniu się na ochotnika do Wermachtu dziadka Donalda Tuska. Wykluczenie było chwilowe – po odwołaniu polityk został przywrócony.

Kolejne wykluczenie, tym razem skuteczne, nastąpiło w 2011. Po nim Jacek Kurski tworzył ze Zbigniewem Ziobrą Solidarną – dziś Suwerenną – Polskę. Z niej odszedł w 2014 i do niedawna pozostawał bezpartyjny. To miało ulec zmianie.

Jacek Kurski dołączył do Prawa i Sprawiedliwości

Jacek Kurski tuż przed rejestracją list wyborczych do Parlamentu Europejskiego został przyjęty do Prawa i Sprawiedliwości – donosi Wirtualna Polska. Termin rejestracji list upływał 2 maja.

Wniosek o przyjęcie do partii polityk miał złożyć kilka miesięcy temu. Mniej więcej wtedy, kiedy kończył pełnienie funkcji w Banku Światowym. Po odejściu z Telewizji Polskie został tam zastępcą dyrektora wykonawczego polsko-szwajcarskiej konstytuanty. Decyzję o przyjęciu podpisać miał osobiście Jarosław Kaczyński.

Ważna misja Jacka Kurskiego

Teraz polityk staje przed pierwszym wyzwaniem. Zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego, a Jacek Kurski wystartuje w nich z drugiego miejsca mazowieckiej listy partii.

Co więcej, wszedł on w skład sztabu wyborczego partii. Potwierdził to inny członek sztabu europoseł Adam Bielan. Poza tą dwójką do składu wejdą jeszcze: sekretarz generalny partii Piotr Milowański, rzecznik partii Rafał Bochenek, szef klubu poselskiego Mariusz Błaszczak.

Adam Bielan także startuje z tego samego okręgu co Jacek Kurski. Z „jedynki”. Pomimo rzekomej antypatii do siebie obu polityków, to właśnie ich współpraca ma być kluczowa dla kampanii. – Prezes chce zmusić jedynki, żeby pracowały, a wynik dalszych posłów na liście też będzie miał znaczenie. Kaczyński będzie na to patrzył – usłyszało Wprost od jednego z polityków związanych z obozem Zjednoczonej Prawicy.

Czytaj też:
„Niedyskrecje”. PiS nie lubi Daniela Obajtka. Prezydent nie podpisze kolejnej ustawy KO?
Czytaj też:
Kaczyński reaguje na decyzję ws. CPK. „Operacja, której źródeł trzeba poszukiwać w Berlinie”

Opracował:
Źródło: Wprost / Wirtualna Polska