Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz na antenie radiowej Jedynki wyjaśniał co miał na myśli mówiąc, że "państwo polskie istnieje tylko teoretycznie”, a także odniósł się do swojej ewentualnej dymisji.
Sienkiewicz powiedział, że "urok” jego pracy "polega na tym, że oprócz niezwykłej emocji, adrenaliny i ciężaru odpowiedzialności, zaczyna się ją wykonywać ze względu na propozycję premiera i kończy ze względu na dyspozycję premiera”.
Przypomnijmy, po wybuchu afery podsłuchowej, premier zapowiedział, ze jej wyjaśnienie będzie ostatnim ministerialnym zadaniem Sienkiewicz. Szef resortu spraw wewnętrznych na antenie Jedynki przekonywał, że jego rola nie jest kluczowa, gdyż za wyjaśnienie odpowiada prokuratura, a on jedynie nadzoruje służby. - Przypomnę, że w Polsce prokuratura jest niezależna od władzy wykonawczej i działa według reguł, które wymuszają na policji, ABW czy CBA wykonywanie czynności zlecanych przez prokuraturę - podkreślił.
Minister dodał, że służby wykonują "czynności pomocnicze". - Ja bezpośrednio nie jestem zaangażowany w wyjaśnianie tej sprawy. Ja, w imieniu premiera, nadzoruję koordynację między służbami - dodał Sienkiewicz.
Bartłomiej Sienkiewicz wyjaśniał też, co miał na myśli mówiąc, że "państwo polskie istnieje tylko teoretycznie", bo poszczególne instytucje ze sobą nie współdziałają. - To wypowiedź sprzed roku, we fragmentach, co nie oddaje istoty sprawy - powiedział. - Jedno nie ulega wątpliwości, co do generalnej kwestii: państwo działa wtedy skutecznie, kiedy działa wspólnie wieloma instytucjami - dodał. Jako przykład wskazał brak współpracy pomiędzy służbami walczącymi z terroryzmem przed 11 września 2001 roku w Stanach Zjednoczonych Ameryki. - Diagnoza, jaka wtedy powstała dotycząca tych wielkich amerykańskich agend zajmujących się zwalczaniem terroryzmu polegała na tym, że one działały fragmentarycznie. Ktoś komuś czegoś nie przekazał, służby nie działały wspólnie w związku z czym czegoś nie zauważono i doszło do niewyobrażalnej tragedii - tłumaczył minister.
Polskie Radio Program Pierwszy
Przypomnijmy, po wybuchu afery podsłuchowej, premier zapowiedział, ze jej wyjaśnienie będzie ostatnim ministerialnym zadaniem Sienkiewicz. Szef resortu spraw wewnętrznych na antenie Jedynki przekonywał, że jego rola nie jest kluczowa, gdyż za wyjaśnienie odpowiada prokuratura, a on jedynie nadzoruje służby. - Przypomnę, że w Polsce prokuratura jest niezależna od władzy wykonawczej i działa według reguł, które wymuszają na policji, ABW czy CBA wykonywanie czynności zlecanych przez prokuraturę - podkreślił.
Minister dodał, że służby wykonują "czynności pomocnicze". - Ja bezpośrednio nie jestem zaangażowany w wyjaśnianie tej sprawy. Ja, w imieniu premiera, nadzoruję koordynację między służbami - dodał Sienkiewicz.
Bartłomiej Sienkiewicz wyjaśniał też, co miał na myśli mówiąc, że "państwo polskie istnieje tylko teoretycznie", bo poszczególne instytucje ze sobą nie współdziałają. - To wypowiedź sprzed roku, we fragmentach, co nie oddaje istoty sprawy - powiedział. - Jedno nie ulega wątpliwości, co do generalnej kwestii: państwo działa wtedy skutecznie, kiedy działa wspólnie wieloma instytucjami - dodał. Jako przykład wskazał brak współpracy pomiędzy służbami walczącymi z terroryzmem przed 11 września 2001 roku w Stanach Zjednoczonych Ameryki. - Diagnoza, jaka wtedy powstała dotycząca tych wielkich amerykańskich agend zajmujących się zwalczaniem terroryzmu polegała na tym, że one działały fragmentarycznie. Ktoś komuś czegoś nie przekazał, służby nie działały wspólnie w związku z czym czegoś nie zauważono i doszło do niewyobrażalnej tragedii - tłumaczył minister.
Polskie Radio Program Pierwszy