Macierewicz - do niedawna szef komisji weryfikacyjnej WSI - odpowiedział tak na pytanie o informacje dziennika "Polska", że "znaczna część aneksu skupia się na działalności wpływowych biznesmenów", w tym Ryszarda Krauzego. Dodał, że trzeba poczekać na decyzję prezydenta o upublicznieniu aneksu.
Według "Dziennika", autorzy aneksu "przeanalizowali dziesiątki stron dokumentów SB na temat Krauzego. Nie są mu wprost stawiane zarzuty o współpracę ze służbami, raczej jest to obraz jego wpływów i powiązań biznesowych". Nazwisko Krauzego ma padać m.in. w kontekście mafii z gdańskiego Wybrzeża, zajmującej się kradzieżą samochodów w latach 80. - podała "Polska".
Wiadomo, że firma Prokom Krauzego informatyzowała w latach 90. ZUS - tak by każdy ubezpieczony miał własne konto. Operacja zaczęła się w 1997 r., gdy ówczesna prezes ZUS Anna Bańkowska (SLD, obecnie SdPl) podpisała z Prokomem odpowiednią umowę. Konta komputerowe utworzono w styczniu 1999 r., jednak dopiero od 2003 r. składki wpływają regularnie na te konta.
Za wdrożenie systemu informatycznego, nadzorując kontrakt z Prokomem, odpowiadał w ZUS jego wiceprezes Adam Kapica. Został on odwołany w 2001 r., na wniosek ówczesnego prezes ZUS Lesława Gajka, który zarzucił mu m. in. "prowadzenie wdrożenia na zasadzie pospolitego ruszenia".
Kapica miał - razem ze Stanisławem Alotem i Ewą Lewicką - zarzut niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień w śledztwie co do komputeryzacji ZUS. Nie objął go jednak akt oskarżenia w tej sprawie. Alot i Lewicka zostali w maju tego roku uniewinnieni z tych zarzutów przez sąd. Groziło im do 3 lat więzienia; nie przyznawali się do zarzuconych im czynów.
W październiku tego roku Kapica popełnił samobójstwo - trwa wyjaśnianie okoliczności jego śmierci.
W lutym tego roku Kapica został wymieniony w raporcie z weryfikacji WSI wśród "zidentyfikowanych osób współpracujących niejawnie z żołnierzami WSI w zakresie działań wykraczających poza sprawy obronności państwa i bezpieczeństwa sił zbrojnych". "Jako wiceprezes ZUS nadzorował kontrakt z Prokomem" - brzmiał zapis raportu o Kapicy.
"Sprawa pana Kapicy była bezsporna i nie wymagała żadnego wyjaśniania" - powiedział w poniedziałek PAP Macierewicz, pytany, czy komisja weryfikacyjna wzywała Kapicę.
Krzysztof Król, rzecznik grupy Prokom, wszelkie sugestie łączące Krauzego ze światem przestępczym uznaje za absurd. Według "Dziennika", zapowiada on, że jeśli prezydent odtajni raport, to Krauze natychmiast odda sprawę do sądu.
Po zapoznaniu się z aneksem, zgodnie z ustawą pozwalającą na upublicznienie tych informacji, prezydent przekazuje aneks marszałkom Sejmu i Senatu, przeprowadza z nimi konsultacje, a następnie decyduje o jego upublicznieniu w "Monitorze Polskim".
ab, pap