Biuro podróży „Rząd, Parlament&Samorządy” kosztuje nas co najmniej kilkanaście milionów złotych rocznie. Przykład dał sam premier Donald Tusk podróżą życia (z żoną) do Peru. Kierownictwo Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego wyjeżdżało za granicę częściej niż przedstawiciele MSZ. Re-kordy biją jednak posłowie i senatorowie. – Latam za granicę, bo kocham świat – mówi wprost jeden z podróżników-rekordzistów.
Rozlatali się po świecie także samorządowcy. Okazuje się, że na bilety lotnicze i hotele dla swych reprezentantów-podróżników rocznie Warszawa wydaje ponad milion złotych. Średnio co trzeci dzień wysoki urzędnik z warszawskiego ratusza wylatuje za granicę. W pierwszych sześciu miesięcach tego roku prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz za granicą spędziła miesiąc.
Najczęściej podróżujący posłowie (od 7 listopada 2007 r. do 5 lipca 2008 r.)
1. Tadeusz Iwiński (Lewica) – 21 wyjazdów
2. Danuta Jazłowiecka (PO) – 18 wyjazdów
3. Andrzej Gałażewski (PO) – 14 wyjazdów
4. Joanna Senyszyn (Lewica) – 13 wyjazdów
5. Karol Karski (PiS) – 12 wyjazdów
Więcej o politykach-podróżnikach w poniedziałkowym wydaniu „Wprost".
Najczęściej podróżujący posłowie (od 7 listopada 2007 r. do 5 lipca 2008 r.)
1. Tadeusz Iwiński (Lewica) – 21 wyjazdów
2. Danuta Jazłowiecka (PO) – 18 wyjazdów
3. Andrzej Gałażewski (PO) – 14 wyjazdów
4. Joanna Senyszyn (Lewica) – 13 wyjazdów
5. Karol Karski (PiS) – 12 wyjazdów
Więcej o politykach-podróżnikach w poniedziałkowym wydaniu „Wprost".