Na początku była nuda. „Bóg był tak znudzony, że stworzył człowieka. Adam nudził się, bo był sam, więc stworzona została Ewa. Od tego czasu nuda zawitała na dobre na świecie i narastała proporcjonalnie do przyrostu ludności”. Tak to opisał duński filozof Søren Kierkegaard.
„Adam nudził się w pojedynkę, potem Adam i Ewa nudzili się we dwójkę, potem Adam i Ewa, i Kain, i Abel nudzili się en famille, a potem populacja wzrosła i ludzie nudzili się en masse. Aby jakoś się rozerwać, ludzie wpadli na pomysł, by wybudować wieżę tak wysoką, by sięgnęła nieba. Sam taki pomysł był tak samo nudny jak wysoka wieża, ale był potwornym dowodem na zwycięstwo nudy. Potem narody rozproszyły się po całej ziemi, tak jak dziś podróżuje się za granicę, ale dalej się nudziły. Pomyślcie tylko o konsekwencjach tej nudy! Człowiek wznosił się na szczyty i upadał nisko, tak jak najpierw Ewa, a później wieża Babel.
Więcej możesz przeczytać w 51/52/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.