Do zdarzenia doszło podczas treningu w piątkowy wieczór.
"Z wstępnych ustaleń wynika, że w czasie walki treningowej 18- letni szpadzista został raniony złamaną szpadą. Obrażenia wewnętrzne były na tyle poważne, że nastąpił zgon. Wszelkie okoliczności i przyczyny tragedii ma wyjaśnić specjalna komisja PZS" – poinformował członek zarządu Polskiego Związku Szermierczego Ryszard Sobczak.
Jak dodał, nie pamięta tak tragicznego wydarzenia z udziałem polskiego szermierza.
Kulik trenował szermierkę w stołecznym klubie od trzech lat.
"Ten straszliwy wypadek był efektem nieszczęśliwego zbiegu okoliczności. W Polsce nigdy wcześniej nic podobnego się nie stało, a w profesjonalnej szermierce na całym świecie miało miejsce ledwie kilka takich przypadków" – powiedział prezes AZS AWF Warszawa Adam Krzesiński.
Poinformował, że sprzęt, z którego korzystali szermierze w piątek, był atestowany i nie miał żadnych wad. "Także nasza sala spełnia wszelkie normy. Bardzo szybko również przyjechała karetka, gdyż na miejscu była już około dziesięciu minut od wezwania" – dodał.
Jak podkreślił, trener Wojciech Adamczewski, który prowadził zajęcia w feralnym momencie, to bardzo doświadczony fachowiec.
"Wychował kilka pokoleń polskich szermierzy. Zawsze był niezmiernie dokładny i sumienny, do spraw organizacyjnych i bezpieczeństwa przykładał wielką wagę. Dla niego to straszny cios" – dodał.
Krzesiński poinformował, że cała ćwicząca w piątek wieczorem grupa już spotkała się z psychologiem. "Każdemu, kto będzie tego potrzebował klub zapewni opiekę psychologiczną" – powiedział.
Warszawski klub zaapelował do organizatorów wszystkich zawodów szermierczych w Polsce w najbliższym czasie, by pamięć młodego szpadzisty uczczono chwilą ciszy.
pap, keb