Minister spraw zagranicznych Czech Karel Schwarzenberg w imieniu unijnego przewodnictwa zapowiedział po spotkaniu szefów dyplomacji "27" w Brukseli wysłanie do organizatorów konferencji z ramienia ONZ wspólnie uzgodnionych uwag Unii Europejskiej.
"Jeśli konferencja będzie z tym zgodna - zostajemy. Jeśli nie - są bardzo mocne apele, byśmy się wycofali" - powiedział minister na konferencji prasowej.
W poniedziałek najgłośniej dopominał się o to w Brukseli szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier. Jego zdaniem jest ryzyko, że pod naciskiem krajów arabskich i muzułmańskich konferencja zmieni się w antyizraelską nagonkę w związku z sytuacją na Bliskim Wschodzie, czy też za "rasizm" uzna politykę krajów UE i USA wobec świata muzułmańskiego.
"Będę się opowiadał za tym, by zrezygnować z udziału w tej konferencji, jeśli w najbliższych godzinach albo dniach nie uda nam się osiągnąć znaczącej zmiany dokumentów" - powiedział.
Takie samo stanowisko zajęła wcześniej Wielka Brytania. Włochy w ogóle wycofały się z uczestnictwa w oenzetowskiej konferencji. Francja z kolei apelowała o wspólne unijne podejście, także ostrzegając przed ryzykiem "stygmatyzowania Izraela" na spotkaniu, które ma być poświęcone promowaniu praw człowieka i walce z rasizmem.
Także minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wyraził przekonanie, że "potrzebna będzie europejska korekta" dokumentów konferencji.
Do spotkania w Genewie 20-24 kwietnia przylgnęło określenie "Durban II" - będzie ono bowiem kontynuacją konferencji w tym południowoafrykańskim mieście w 2001 r., która została zapamiętana jako antysemicki spektakl.
pap, keb
Skandal! Korwin-Mikke kpi ze zmarłej!