Negocjatorzy obu państw zostali zobowiązani do przedstawienia pierwszych wyników rozmów w kwestii nowej umowy do lipca, gdy Barack Obama przybędzie do Moskwy na spotkanie na szczycie.
Obaj politycy ustalili, że będą współpracować w kwestii Afganistanu; zaapelowali do Iranu, by w pełni realizował rezolucje ONZ i współpracował z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej (MAEA).
Obama i Miedwiediew opowiedzieli się za kontynuowaniem sześciostronnych rozmów w sprawie programu nuklearnego Korei Północnej. Podkreślili, że wystrzelenie przez Phenian rakiety balistycznej może zaszkodzić pokojowi i stabilności w regionie.
Strony zaznaczyły, że dzielą je różnice w poglądach na tarczę antyrakietową. Zaznaczyły też, że choć mają różne poglądy na temat wydarzeń w Gruzji w sierpniu ubiegłego roku, uważają, że należy kontynuować wysiłki dla stabilizacji sytuacji w regionie Kaukazu.
Planowane pierwotnie na ok. 50 minut rozmowy trwały godzinę i 25 minut - pisze agencja ITAR-TASS. Zwraca uwagę, że formalnie odbyły się na terytorium amerykańskim, gdyż w rezydencji ambasadora USA w Londynie.
Agencja pisze, że 43-letni Miedwiediew i 47-letni Obama wcześniej dwukrotnie rozmawiali przez telefon i wymienili przesłania.ND, em, PAP
"SZOK! Donald Tusk adoptował murzynka"
Premier pozazdrościł SLD i kształci swojego czarnoskórego następcę. Chłopiec przyleci do Polski 1 maja - prosto z Kongo.