Jeżeli Bułgaria nie ograniczy wydatków budżetowych, to istnieje realne zagrożenie, że zakończy rok z deficytem na poziomie 1 proc. PKB. Międzynarodowy Fundusz Walutowy zaleca więc oszczędność, czytamy w dzienniku „Novinar”.
Dean Baker z MFW gościł w Bułgarii przez tydzień. Według niego 10 proc. rezerwy budżetowej to w czasach kryzysu kwota niewystarczająca. Eksperci są zdania, że należy zmniejszyć wydatki, ale to od rządzących zależy, czy cięcia będą dotyczyć puli przeznaczonej na inwestycje, czy też zamrożenia pensji w sektorze publicznym.
MFW ostrzega jednak, że dochody budżetowe będą sukcesywnie spadać. Jak donosi „Novinar" Fundusz uważa, że cała bułgarska gospodarka będzie mieć się coraz gorzej. W tym roku PKB obniży się o 3,5 proc., a w przyszłym o kolejny 1 proc. Wzrośnie także bezrobocie. Obecnie wynosi ono 7 proc., ale w przyszłym roku bez pracy będzie już 13 proc. Bułgarów. Inflacja natomiast pod koniec roku ma wynieść 1,5 proc.
Baker dodał, że władze Bułgarii jeszcze nie wnosiły do MFW o pożyczkę. Mimo wszystko Fundusz ocenia sytuację Bułgarii jako w miarę dobrą, ze względu na to, że władze zgromadziły odpowiednie rezerwy walutowe. Jednak uważa on, że nie należy przyspieszać procesu wejścia Bułgarii do stefy Euro.
mg
MFW ostrzega jednak, że dochody budżetowe będą sukcesywnie spadać. Jak donosi „Novinar" Fundusz uważa, że cała bułgarska gospodarka będzie mieć się coraz gorzej. W tym roku PKB obniży się o 3,5 proc., a w przyszłym o kolejny 1 proc. Wzrośnie także bezrobocie. Obecnie wynosi ono 7 proc., ale w przyszłym roku bez pracy będzie już 13 proc. Bułgarów. Inflacja natomiast pod koniec roku ma wynieść 1,5 proc.
Baker dodał, że władze Bułgarii jeszcze nie wnosiły do MFW o pożyczkę. Mimo wszystko Fundusz ocenia sytuację Bułgarii jako w miarę dobrą, ze względu na to, że władze zgromadziły odpowiednie rezerwy walutowe. Jednak uważa on, że nie należy przyspieszać procesu wejścia Bułgarii do stefy Euro.
mg