Beata Kowalska-Werbowy: Najczęściej zakażeni są ludzie młodzi, sprawni, aktywni fizycznie, którzy często chodzą po lesie, wędrują po górach. Przychodzą z przeróżnymi objawami, które lekarzowi bardzo trudno powiązać z jedną przyczyną i w gruncie rzeczy tylko go irytują. Bo jak 30-latek może się skarżyć na drętwienie nóg, bóle stawów, bóle głowy, zaburzenia pamięci czy kłopoty ze snem. Większość takich osób trafia do psychologa lub psychiatry, który zwykle neguje chorobę psychiczną. Czasami lekarz uznaje, że kłopotliwy pacjent ma depresję, ale wtedy oczywiście leki antydepresyjne mu nie pomagają. Ja także byłam chora na boreliozę i kiedyś usłyszałam, że wszystkie dolegliwości minęłyby, gdybym urodziła drugie dziecko.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.