Czy wysyłamy miliony SMS-ów i e-maili właśnie po to, by nie trzeba było się już spotykać? Technologie, które miały ułatwiać szybką komunikację między ludźmi, sprawiły, że ich użytkownicy nie widzą sensu w bezpośrednich kontaktach. A jeśli do nich dojdzie, to, jak przekonują badacze, wystarczą trzy sekundy, by wyrobili sobie opinię o bliźnim.
Telefony komórkowe, komunikatory internetowe, portale społecznościowe, takie jak Facebook czy podbijający właśnie serca młodych ludzi z całego świata Twitter, rozsmakowują nas w komunikacji typu fast food. Czyli w rozmowach zwięzłych i dość płytkich. Choć ułatwiają kontakty z innymi ludźmi, bardziej alienują, niż łączą. – Mieliśmy w czerwcu jubileusz naszego liceum. 90 lat szkoły i wielki zjazd absolwentów – opowiada Ania z Czarnkowa w Wielkopolsce. – Najpierw dzwoniliśmy do siebie, umawialiśmy się na spotkanie. Ale potem się okazało, że właściwie nie ma to sensu, bo jesteśmy na Naszej Klasie i wszystko o sobie wiemy. No i w końcu nikt na ten zjazd nie pojechał.
Więcej możesz przeczytać w 30/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.