Dwie wersje zdarzeń
Do konfliktu podróżującego z żoną Jana Rokity z załogą Lufthansy doszło 10 lutego na lotnisku w Monachium. Obie strony przedstawiają przyczyny sprzeczki inaczej. Lufthansa oskarża Rokitę o to, że po wejściu na pokład samolotu awanturował się, nie chciał zapiąć pasów bezpieczeństwa, a na koniec uderzył stewardessę. Zdaniem Jana Rokity konflikt sprowokowała sama stewardessa, która nie zgodziła się na umieszczenie płaszcza jego żony w pustym schowku. Na sugestię, że upychany w innym miejscu płaszcz może ulec zniszczeniu, stewardessa miała zareagować wybuchem gniewu.
Czy uważasz, że Jan Maria Rokita powinien ziostać ukarany, a jeśli tak to czy nałożona na niego grzywna nie jest za wysoka? "Wprost" zbiera głosy w sprawie zajścia z udziałem polskiego polityka. Prosimy o imienne wypowiedzi na ten temat.
IAR, arb, dar, keb