Miedwiediew: obarczanie ZSRR winą za wojnę to "cyniczne kłamstwo"

Miedwiediew: obarczanie ZSRR winą za wojnę to "cyniczne kłamstwo"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. EPA/PAP Źródło: PAP
Jako "cyniczne kłamstwo" określił w niedzielę prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew obarczanie stalinowskiego ZSRR na równi z hitlerowskimi Niemcami odpowiedzialnością za rozpętanie II wojny światowej.
Miedwiediew mówi o tym w niedzielę w wywiadzie dla telewizji Rossija. Rozmowa z prezydentem ukaże się w wieczornym wydaniu magazynu informacyjnego Wiesti. Zrelacjonowały ją wcześniej agencje ITAR-TASS i RIA-Nowosti.

Miedwiediew przypomniał, że Zgromadzenie Parlamentarne Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) "postawiło na jednej płaszczyźnie, obarczyło jednakową odpowiedzialnością za II wojnę światową faszystowskie Niemcy i Związek Radziecki".

"Jest to - proszę mi wybaczyć - cyniczne kłamstwo" - podkreślił Miedwiediew. "Nie można przez wzgląd na kilka krajów przekreślać historii" - dodał.

W wywiadzie dla telewizji Rossija rosyjski prezydent wyraził w niedzielę ubolewanie z powodu - jak to określił - "regresu" w ocenie II wojny światowej.

"Można mieć różny stosunek do Związku Radzieckiego; można bardzo krytycznie odnosić się do politycznego reżimu, który był w Związku Radzieckim, do liderów tego naszego ówczesnego państwa" - powiedział. "Problem polega na tym, kto zaczął wojnę; kto zabijał ludzi i kto ratował ludzi, miliony ludzi; kto w ostatecznym rachunku ocalił Europę" - dodał Miedwiediew.

Rosyjski prezydent określił II wojnę światową mianem "największej tragedii XX wieku; tragedii, która pochłonęła 70 mln istnień ludzkich".

Miedwiediew zarzucił natomiast krajom bałtyckim i Ukrainie heroizowanie popleczników nazistów.

"Kraje bałtyckie i nawet Ukraina ogłaszają byłych nazistowskich popleczników swoimi bohaterami narodowymi, którzy walczyli o wyzwolenie swoich państw" - oświadczył Miedwiediew w wywiadzie dla telewizji Rossija.

Dodał, że "choć wszyscy doskonale wiedzą, jak się rzeczy miały, wstydliwie opuszczają wzrok, by nie psuć stosunków" z krajami bałtyckimi i Ukrainą.

Zdaniem rosyjskiego prezydenta, "nie można przekreślać wszystkiego przez wzgląd na te czy inne państwa, które znajdują się w stadium rozwoju, kształtują swoją tożsamość narodową". "Powinniśmy myśleć o przyszłości" - oświadczył.

pap, em