Wizerunkowe zmiany
Poseł SLD przekonywał, że zmiany w rządzie "to nic innego jak proste wykonanie poleceń speców od reklamy, którzy przez ostatnie kilka dni nerwowo naradzali się w kancelarii premiera. - Wymyślili ucieczkę do przodu, która ma zmylić opinię publiczną i zamknąć usta opozycji - mówił poseł. Dodał też, że to ich dziełem jest zmiana "polityki miłości" na "politykę wojny".
Tusk zaniedbuje Polskę
- Zamiast zmierzyć się z realnym problemem i doprowadzić do jak najszybszego wyjaśnienia kompromitującej afery hazardowej szef rządu rozpoczął kolejny radosny taniec strusia w piaskownicy. Taniec, który ma doprowadzić Donalda Tuska do prezydentury. Ale w ten sposób panie premierze nie dojedzie pan do Pałacu Prezydenckiego, a co najwyżej do popularnego show w telewizji - powiedział wiceszef klubu Lewicy.
Zadyma w prawicowej rodzinie
Zdaniem Wikińskiego tzw. afera hazardowa to "kolejna zadyma w prawicowej rodzinie". Tyle że tym razem "PO chce się bić z PiS w Sejmie" i dlatego premier odesłał tam najlepszych ludzi - zauważył. - Co tam rząd, co tam kierowanie sprawami kraju. Przecież trzeba naparzać się w Sejmie. Panie premierze, cztery lata zabijacie się już z PiS. Co ma z tego Polska i Polacy? - pytał poseł.
Zlikwidować CBA
Wikiński przypomniał też, że CBA, które teraz rząd oskarża o polityczną prowokację, to "dziecko PO". - Spłodziliście je razem z PiS. I to nie jest in vitro, bo w in vitro nie wierzycie. To się stało tutaj. Na tej sali i na oczach wszystkich Polaków. Przestrzegaliśmy was wielokrotnie, że wydajecie na świat potwora - podkreślił. Dodał, że jego zdaniem wymiana szefa CBA Mariusza Kamińskiego to tylko półśrodek, gdyż potrzebne są rozwiązania systemowe. Dlatego, jak zaznaczył, SLD zgłosi projekt zmian ustawy o CBA. - Zmieńmy prawo na lepsze. Zmieńmy to razem - apelował Wikiński do Tuska.
PAP, arb