Napiętnowany na resztę życia
Kutz podkreślił, że zna Piesiewicza od wielu lat i nie wierzy by ten mógł dobrowolnie zażywać narkotyki. Mimo to ujawnione przez "Super Express" nagranie sprawia, że Kutz nie będzie mógł patrzeć na kolegę po fachu w taki sam sposób jak dawniej. - Osoba publicznie opluta i posądzona nigdy nie będzie taka sama. Człowiek został zniszczony w jakimś sensie. Jest ofiarą, a odium zostaje – twierdzi Kutz.
Polowanie na politykówZdaniem specjalisty od wizerunku Eryka Mistewicza akcja z Piesiewiczem to przykład polowania na polityków. - Poluje na nich biznes, panny różnych obyczajów. I politycy muszą być świadomi, że każdy ich ruch, wszystko może być elementem gry wobec nich. Bo trwa gigantyczne polowanie na polityków – ocenił. Mistewicz twierdzi, że Piesiewicz okazał się w całej sytuacji człowiekiem bardzo naiwnym, ale mimo popełnionego błędu to co się zdarzyło nie musi oznaczać końca jego kariery politycznej. Musi jednak przeprosić opinię publiczną i przedstawić okoliczności sprawy.
TVN24, arb