Sprawę Palikota prowadzi lubelska policja. Chodzi o zeszłoroczny happening Palikota w Lublinie, który miał być odpowiedzią na informację o dużych zakupach "małpek" dla Kancelarii Prezydenta. Poseł przyniósł kosz małych buteleczek, sam pił alkohol, do picia zachęcił też dwóch przechodzących mężczyzn, a później zapłacił za nich mandat. Zdaniem funkcjonariuszy poseł naruszył w ten sposób dwa artykuły kodeksu wykroczeń. Pierwszy dotyczy spożywania alkoholu w miejscu publicznym oraz nakłaniania do tego innych osób; drugi uiszczenia grzywny w zamian za osobę, która nie jest osobą najbliższą.
- Sprawy dwóch pozostałych posłów dotyczą przekroczenia prędkości - powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski. Marszałek Sejmu, po otrzymaniu wniosków, skieruje je do komisji etyki poselskiej i podda pod głosowanie w Sejmie.
PAP, arb