Czy dobry znajomy czołowych polityków Platformy Obywatelskiej Andrzej Długosz mógł przygotowywać do przesłuchania Ryszarda Sobiesiaka? Takie pytanie – według „Wprost” - usłyszy w czwartek Marcin Rosół.
Kilka dni temu „Super Express" opublikował zdjęcia zrobione Ryszardowi Sobiesiakowi po wyjściu z Sejmu zaraz po dziesięciogodzinnym przesłuchaniu przed komisją śledczą. Na jednym z nich Sobiesiak wita się z córką, która rzuca mu się na szyję. A na drugim rozmawia z mężczyzną, którym prawdopodobnie jest Andrzej Długosz, szef agencji PR-owskiej Cross Media. Z ustaleń „Wprost" wynika, że śledczy z Lewicy Bartosz Arłukowicz zamierza podczas dzisiejszego przesłuchania pokazać te zdjęcia Marcinowi Rosołowi i spytać, czy Długosz mógł przygotowywać do przesłuchania Ryszarda Sobiesiaka. – Nie komentuję tego. Z zasady nie wypowiadam się na temat pytań, które mam zamiar zadawać – mówi „Wprost” Arłukowicz.
Długosz jest postacią kojarzoną z Platformą Obywatelską. Na początku lat 90. należał do KLD, był także członkiem Unii Wolności. Zna się z najważniejszymi politykami PO z Grzegorzem Schetyną na czele. Do korzystania z jego doradztwa jeszcze niedawno przyznawał się także Janusz Palikot.
Sam Długosz nie chciał rozmawiać z „Wprost" ani o zdjęciach opublikowanych przez „Super Express", ani o swojej pracy. – Nie widziałem tej gazety, ale nie sądzę, bym to ja mógł być na tych zdjęciach. Nie umawiałem się z fotoreporterami na żadne zdjęcia. Na temat spraw zawodowych i tego, dla kogo pracuje moja firma, nie rozmawiam – powiedział „Wprost” Długosz.
Długosz jest postacią kojarzoną z Platformą Obywatelską. Na początku lat 90. należał do KLD, był także członkiem Unii Wolności. Zna się z najważniejszymi politykami PO z Grzegorzem Schetyną na czele. Do korzystania z jego doradztwa jeszcze niedawno przyznawał się także Janusz Palikot.
Sam Długosz nie chciał rozmawiać z „Wprost" ani o zdjęciach opublikowanych przez „Super Express", ani o swojej pracy. – Nie widziałem tej gazety, ale nie sądzę, bym to ja mógł być na tych zdjęciach. Nie umawiałem się z fotoreporterami na żadne zdjęcia. Na temat spraw zawodowych i tego, dla kogo pracuje moja firma, nie rozmawiam – powiedział „Wprost” Długosz.