Nowak: prezydent uprawia publicystykę polityczną

Nowak: prezydent uprawia publicystykę polityczną

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sławomir Nowak (fot. A. Jagielak /Wprost) 
Sławomir Nowak z PO opowiada się za upublicznieniem listu prezydenta Lecha Kaczyńskiego dotyczącego Radosława Sikorskiego. Nowak powiedział w środę w radiowej Trójce, że list jest "publicystyką polityczną". List prezydenta został przekazany do KPRM.
Szef rządu przed tygodniem zwrócił się w liście do prezydenta, by ten niezwłocznie na piśmie przekazał mu informacje, które "wykluczają czy dyskredytują" ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Prezydencki minister Paweł Wypych powiedział, że odpowiedź Lecha Kaczyńskiego została przekazana do kancelarii premiera. Nowak pytany, czego konkretnie dotyczy ten list, powiedział: - On niczego nie dotyczy. To jest publicystyka polityczna. Jeżeli poznamy treść tego listu, to każdy sobie wyrobi własny pogląd na tę treść. Poczekajmy parę godzin. Być może w ciągu dzisiejszego dnia ta treść listu powinna zostać ujawniona. Chciałbym, żeby opinia publiczna poznała treść tego listu. Myślę, że nie ma w tym nic złego, jeżeli on nie jest klauzulowany - a nie jest - powiedział Nowak, zastrzegając, że nie przedstawia stanowiska kancelarii premiera, a swój pogląd.

Nowak wyraził nadzieję, że politycy Prawa i Sprawiedliwości nie będą już wracać do "nieprzyjemnych, zwłaszcza dla Radosława Sikorskiego, insynuacji". Dodał też, że przed dwoma laty podczas rozmowy Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska o Sikorskim - jako kandydacie na szefa MSZ - "nic istotnego nie było mówione, oprócz negatywnych opinii na temat Radosława Sikorskiego". - Po dwóch latach wyciąganie tego typu zastrzeżeń i to w duchu insynuacji uważam za nieprzyzwoite - oświadczył. Prezydencki minister Paweł Wypych nie chciał mówić o treści listu do Tuska. - Wydaje mi się, że pan premier nie będzie zaskoczony treścią tego listu - powiedział tylko.

Premier mówił przed tygodniem, że w 2007 r. gdy mianował Sikorskiego na szefa MSZ, nie otrzymał żadnych informacji od nikogo, w tym od prezydenta, które dyskredytowałyby Sikorskiego. - Ja nie dysponuję żadnymi faktami i żadnymi dokumentami, które by podważały wiarygodność, rzetelność, przyzwoitość ministra Radosława Sikorskiego - zapewnił szef rządu. Tymczasem Lech Kaczyński utrzymuje że dokładnie poinformował Tuska o zastrzeżeniach jakie ma do Radosława Sikorskiego, a ten mimo to uczynił go ministrem spraw zagranicznych "na własną odpowiedzialność".

PAP, arb