Nowak wyraził nadzieję, że politycy Prawa i Sprawiedliwości nie będą już wracać do "nieprzyjemnych, zwłaszcza dla Radosława Sikorskiego, insynuacji". Dodał też, że przed dwoma laty podczas rozmowy Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska o Sikorskim - jako kandydacie na szefa MSZ - "nic istotnego nie było mówione, oprócz negatywnych opinii na temat Radosława Sikorskiego". - Po dwóch latach wyciąganie tego typu zastrzeżeń i to w duchu insynuacji uważam za nieprzyzwoite - oświadczył. Prezydencki minister Paweł Wypych nie chciał mówić o treści listu do Tuska. - Wydaje mi się, że pan premier nie będzie zaskoczony treścią tego listu - powiedział tylko.
Premier mówił przed tygodniem, że w 2007 r. gdy mianował Sikorskiego na szefa MSZ, nie otrzymał żadnych informacji od nikogo, w tym od prezydenta, które dyskredytowałyby Sikorskiego. - Ja nie dysponuję żadnymi faktami i żadnymi dokumentami, które by podważały wiarygodność, rzetelność, przyzwoitość ministra Radosława Sikorskiego - zapewnił szef rządu. Tymczasem Lech Kaczyński utrzymuje że dokładnie poinformował Tuska o zastrzeżeniach jakie ma do Radosława Sikorskiego, a ten mimo to uczynił go ministrem spraw zagranicznych "na własną odpowiedzialność".
PAP, arb