Polityków na arenie międzynarodowej dzielę na lepszych i gorszych od swojego kraju. Polska jest lepsza od prezydentury Lecha Kaczyńskiego, mówi szef MSZ Radosław Sikorski w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Priorytety jego ewentualnej prezydentury, to radykalne cięcia etatów w Kancelarii Prezydenta, skoncentrowanie się na sprawach międzynarodowych i obronności.
Zapytany, co miał na myśli pisząc w liście do członków PO "głosujcie na mnie, żeby było wreszcie normalnie", wyjaśnił: - Mówiąc po młodzieżowemu: głosujcie na mnie, żeby nie było obciachu. Żeby nasz kraj wagi średniej, ale dynamiczny, nadrabiający zaległości cywilizacyjne, był doceniany. Prezydent, który umie to wyartykułować na arenie międzynarodowej, może sprawić, że Polska będzie boksowała ponad swoją kategorią wagową.
Sikorski godzi się na osłabienie prezydenckiego weta. Deklaruje, że jako prezydent podpisałby ustawy o parytecie i zakazie palenia.
Zapytany, co miał na myśli pisząc w liście do członków PO "głosujcie na mnie, żeby było wreszcie normalnie", wyjaśnił: - Mówiąc po młodzieżowemu: głosujcie na mnie, żeby nie było obciachu. Żeby nasz kraj wagi średniej, ale dynamiczny, nadrabiający zaległości cywilizacyjne, był doceniany. Prezydent, który umie to wyartykułować na arenie międzynarodowej, może sprawić, że Polska będzie boksowała ponad swoją kategorią wagową.
Sikorski godzi się na osłabienie prezydenckiego weta. Deklaruje, że jako prezydent podpisałby ustawy o parytecie i zakazie palenia.
Szef MSZ wytknął obecnemu prezydentowi brak znajomości języków obcych. - Uważam, że prezydent Polski nie powinien porozumiewać się z innymi głowami państw na migi, jak Lech Kaczyński z Nicolasem Sarkozym w Brukseli. Nie zawsze zgadzam się z Jarosławem Kaczyńskim, ale miał racje, gdy powiedział, ze bez znajomości języków można być w Europie tylko politykiem czwartej kategorii. Osobowość prezydenta, jego pozycja na arenie międzynarodowej ma znaczenie, może krajowi dodawać prestiżu albo go odejmować - mówi Sikorski.
im, Gazeta Wyborcza