Nowe fakty w sprawie zabójstwa Olewnika

Nowe fakty w sprawie zabójstwa Olewnika

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. FORUM 
„Wprost” dotarło do opinii sporządzonej do użytku Sejmowej Komisji Śledczej ds. zabójstwa Krzysztofa Olewnika, która odsłania nowe fakty na temat śmierci Wojciecha Franiewskiego, jednego ze sprawców uprowadzenia i zabójstwa. Z raportu wynika, że strażnik odstąpił od reanimacji więźnia.
Do zagadkowej śmierci Franiewskiego doszło w nocy z 18 na 19 czerwca 2007 w więzieniu w Olsztynie. Do tej pory informacje na ten temat sprowadzały się do stwierdzenia o nieudanej próbie reanimacji Franiewskiego przez dowódcę zmiany.

Raport rzuca na sprawę nowe światło. Okazuje się, że czternaście minut po północy funkcjonariusz służby więziennej otworzył celę i podjął akcję reanimacyjną, która trwała około minuty. Po czym dwadzieścia minut później polecił ją wznowić do czasu przyjazdu pogotowia.
Okazało się też, że kontrole kilkunastu cel w zakładzie karnym, w którym przebywał Franiewski trwały: pierwsza minutę i czterdzieści sekund, druga kilkadziesiąt sekund. Praktycznie przez dwie godziny więźniowie pozostawali bez dozoru. W tekście jest również mowa o wejściu do oddziału funkcjonariusza o nieznanej tożsamości.

Nowe fakty ujawnia również fragment analizy dotyczący śmierci Roberta Pazika, kolejnego z zabójców Olewnika.  Czytamy w nim m.in., że „cele kontrolowane były o godz. 1.15, 2.10 i 2.45 (godz. 2.45 nieudolnie zmieniona na godz. 3.45). A według słów oddziałowego Pazik o godz. 3.40 leżał na łóżku. Po otwarciu celi podczas następnej kontroli okazało się, że powiesił się na kracie koszowej. Lekarz, który przybył na miejsce stwierdził, że Pazik zmarł o godz. 4.00. Sytuacja ta miała miejsce, mimo iż 16.01.2009 r. psycholog kpt. Biernacka w książce przebiegu służby oddziałowego zaleciła wzmożoną kontrolę zachowania Pazika.

W dokumencie pojawia się także opis części akt z przednich pobytów w więzieniu W. Franiewskiego. Wynika z nich, że Franiewski wielokrotnie uciekał z więzienia, był przywódcą buntów. Jednak pomimo negatywnej opinii po przetransportowaniu go do Zakładu Karnego w Płocku w maju 1991 r. został nagrodzony kilkudniową przepustką. Co więcej w czerwcu 1991 roku podczas wizyty Jana Pawła II w więzieniu wręczał Ojcu Świętemu podarunki. Między grudniem 1999 r. a czerwcem 2001 roku był 37–krotnie nagradzany przepustkami. W końcu w czerwcu 2001 r. został warunkowo przedterminowo zwolniony z więzienia, pomimo że Komisja Penitencjarna negatywnie zaopiniowała wniosek o przedterminowe warunkowe zwolnienie. W dalszej części dokumentu czytamy: „przedstawione powyżej fakty świadczą tylko o jednym – Franiewski w świecie przestępczym, który niewątpliwie pomagał mu odbyć w miarę komfortowo wyrok, zaciągał swoisty dług, który prędzej czy później musiał spłacić."

Z dokumentu wynika również, iż w trakcie postępowania badającego okoliczności śmierci sprawców uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika przesłuchano kilkunastu świadków, których opinie zostały przyjęte bez weryfikacji. Postępowanie kończy się stwierdzeniem, że wypadku nie można było uniknąć. Ostatecznie w opinii stwierdzono, że dyskusyjną jest teza dotycząca śmierci W. Franiewskiego, S.Kościuka i R.Pazika bez udziału osób trzecich, ponieważ niektóre sprawy z nimi związane nie zostały do końca wyjaśnione.