Szanse na to, by bateria rakiet Patriot pojawiła się w Polsce zgodnie z planem czyli w połowie kwietnia, są minimalne – nieoficjalnie dowiedział się „Wprost”. Powodem poślizgu są przeciągające się negocjacje w sprawie układu rozbrojeniowego START, zakończone dopiero w ubiegłym tygodniu.
Jeszcze miesiąc temu rzecznik MON Janusz Sejmej zapowiadał, że Patrioty wraz z setką amerykańskich żołnierzy pojawią się w Morągu (woj. Warmińsko-mazurskie) w połowie kwietnia. Według tego planu, montaż instalacji miał nastąpić między 10 a 15 kwietnia.
Dziś utrzymanie tych terminów jest bardzo mało prawdopodobne. Z nieoficjalnych ustaleń „Wprost" wynika, że rakiety przyjadą nad Wisłą najwcześniej w maju. Wszystko przez opóźnienie w amerykańsko-rosyjskich negocjacjach dotyczących układu o redukcji arsenałów nuklearnych START, która według Kremla może wpłynąć na ograniczenie tarczy antyrakietowej w Europie. Barack Obama i Dmitrij Miedwiediew podpiszą ten dokument 8 kwietnia w Pradze. Kilka dni później (12-13 kwietnia) w Waszyngtonie odbędzie się atomowy szczyt z udziałem 44 światowych przywódców. Jego głównym tematem ma być z kolei ochrona materiałów nuklearnych przed terrorystami. – Amerykanie nie chcą łączyć tego w czasie z instalowaniem Patriotów w Polsce, by nie zadrażniać relacji z Moskwą – tłumaczy w rozmowie z nami jeden z polskich dyplomatów.
- Decyzja o terminie pojawienia się Patriotów należy do Amerykanów – mówi „Wprost" rzecznik MON Janusz Sejmej, odsyłając nas do służb prasowych MSZ. Rzecznik resortu spraw zagranicznych Piotr Paszkowski twierdzi z kolei, że pytania w sprawie rakiet należy kierować do Ministerstwa Obrony Narodowej.
Dziś utrzymanie tych terminów jest bardzo mało prawdopodobne. Z nieoficjalnych ustaleń „Wprost" wynika, że rakiety przyjadą nad Wisłą najwcześniej w maju. Wszystko przez opóźnienie w amerykańsko-rosyjskich negocjacjach dotyczących układu o redukcji arsenałów nuklearnych START, która według Kremla może wpłynąć na ograniczenie tarczy antyrakietowej w Europie. Barack Obama i Dmitrij Miedwiediew podpiszą ten dokument 8 kwietnia w Pradze. Kilka dni później (12-13 kwietnia) w Waszyngtonie odbędzie się atomowy szczyt z udziałem 44 światowych przywódców. Jego głównym tematem ma być z kolei ochrona materiałów nuklearnych przed terrorystami. – Amerykanie nie chcą łączyć tego w czasie z instalowaniem Patriotów w Polsce, by nie zadrażniać relacji z Moskwą – tłumaczy w rozmowie z nami jeden z polskich dyplomatów.
- Decyzja o terminie pojawienia się Patriotów należy do Amerykanów – mówi „Wprost" rzecznik MON Janusz Sejmej, odsyłając nas do służb prasowych MSZ. Rzecznik resortu spraw zagranicznych Piotr Paszkowski twierdzi z kolei, że pytania w sprawie rakiet należy kierować do Ministerstwa Obrony Narodowej.