Prezydenci USA i Rosji - Barack Obama i Dmitrij Miedwiediew - podpisali w Pradze nowy układ o ograniczeniu zbrojeń strategicznych (START). Obama nazwał układ kamieniem milowym, a Miedwiediew mówił o historycznym sukcesie.
Układ zastąpi START z 1991 roku, który wygasł w grudniu 2009 roku. Nowy układ musi być teraz ratyfikowany przez parlamenty obu krajów.
W porównaniu z poprzednimi porozumieniami nowy START zmniejsza limit gotowych do operacyjnego użycia głowic nuklearnych, pozostawiając jednocześnie obu państwom taki potencjał jądrowy, który wystarczyłby do wzajemnego unicestwienia.
"Kamień milowy" i "krok na długiej drodze"
Na konferencji prasowej po podpisaniu układu Obama nazwał nowy START kamieniem milowym na drodze do bezpieczeństwa nuklearnego oraz w stosunkach amerykańsko-rosyjskich. Zarazem podkreślił, że układ ten jest "zaledwie krokiem na długiej drodze" ku dalszej redukcji arsenałów nuklearnych. Zapewnił też, że pragnie "poważnego dialogu" z Moskwą w sprawie obrony przeciwrakietowej.
Prezydent USA przypomniał, że właśnie w Pradze mówił w zeszłym roku o swojej wizji świata bez broni jądrowej.
START to sukces: nie ma żadnego zwycięzcy, ani przegranego
Miedwiediew uznał START za sukces społeczności międzynarodowej. "Po tych z pewnością niełatwych negocjacjach nie ma żadnego zwycięzcy, ani przegranego. Sukces należy do obu krajów, a z nimi do całego świata" - powiedział rosyjski prezydent na konferencji prasowej. Oświadczył też, że układ jest "historycznym sukcesem", otwierającym nowy rozdział współpracy między Rosją a USA.
Wyraził przekonanie, że nowy układ może funkcjonować tylko w warunkach braku jakościowego i ilościowego rozszerzania systemu obrony przeciwrakietowej USA, który "może być zagrożeniem dla sił strategicznych Rosji".
Z kolei prezydent Obama zapewnił, że amerykańskie plany obrony przeciwrakietowej nie mają na celu zmiany "strategicznej równowagi" pomiędzy USA a Rosją.
Zasady nowego STARTu
Na mocy nowego układu każda ze stron będzie mogła posiadać najwyżej 1550 głowic nuklearnych, gotowych do bojowego użycia. Jest to o 74 proc. mniej niż przewidywał poprzedni układ START i o 30 proc. mniej niż uzgodnili jako maksymalny pułap w tak zwanym układzie moskiewskim z 2002 roku prezydenci George W. Bush i Władimir Putin.
Na mocy nowego traktatu, łączna liczba gotowych i niegotowych do użycia bojowego lądowych wyrzutni międzykontynentalnych pocisków balistycznych, wyrzutni rakiet balistycznych na okrętach podwodnych oraz oprzyrządowanych do uzbrojenia nuklearnego ciężkich bombowców u każdego z partnerów nie może przekroczyć 800.
Jednocześnie obu stronom zezwolono na posiadanie do 700 gotowych do użycia środków przenoszenia broni jądrowej, którymi są międzykontynentalne pociski balistyczne bazowania lądowego, rakiety balistyczne umieszczone na okrętach podwodnych i zdolne do uderzeń nuklearnych bombowce. W porównaniu z poprzednim układem START jest to pułap o ponad połowę niższy
PAP, im
W porównaniu z poprzednimi porozumieniami nowy START zmniejsza limit gotowych do operacyjnego użycia głowic nuklearnych, pozostawiając jednocześnie obu państwom taki potencjał jądrowy, który wystarczyłby do wzajemnego unicestwienia.
"Kamień milowy" i "krok na długiej drodze"
Na konferencji prasowej po podpisaniu układu Obama nazwał nowy START kamieniem milowym na drodze do bezpieczeństwa nuklearnego oraz w stosunkach amerykańsko-rosyjskich. Zarazem podkreślił, że układ ten jest "zaledwie krokiem na długiej drodze" ku dalszej redukcji arsenałów nuklearnych. Zapewnił też, że pragnie "poważnego dialogu" z Moskwą w sprawie obrony przeciwrakietowej.
Prezydent USA przypomniał, że właśnie w Pradze mówił w zeszłym roku o swojej wizji świata bez broni jądrowej.
START to sukces: nie ma żadnego zwycięzcy, ani przegranego
Miedwiediew uznał START za sukces społeczności międzynarodowej. "Po tych z pewnością niełatwych negocjacjach nie ma żadnego zwycięzcy, ani przegranego. Sukces należy do obu krajów, a z nimi do całego świata" - powiedział rosyjski prezydent na konferencji prasowej. Oświadczył też, że układ jest "historycznym sukcesem", otwierającym nowy rozdział współpracy między Rosją a USA.
Wyraził przekonanie, że nowy układ może funkcjonować tylko w warunkach braku jakościowego i ilościowego rozszerzania systemu obrony przeciwrakietowej USA, który "może być zagrożeniem dla sił strategicznych Rosji".
Z kolei prezydent Obama zapewnił, że amerykańskie plany obrony przeciwrakietowej nie mają na celu zmiany "strategicznej równowagi" pomiędzy USA a Rosją.
Zasady nowego STARTu
Na mocy nowego układu każda ze stron będzie mogła posiadać najwyżej 1550 głowic nuklearnych, gotowych do bojowego użycia. Jest to o 74 proc. mniej niż przewidywał poprzedni układ START i o 30 proc. mniej niż uzgodnili jako maksymalny pułap w tak zwanym układzie moskiewskim z 2002 roku prezydenci George W. Bush i Władimir Putin.
Na mocy nowego traktatu, łączna liczba gotowych i niegotowych do użycia bojowego lądowych wyrzutni międzykontynentalnych pocisków balistycznych, wyrzutni rakiet balistycznych na okrętach podwodnych oraz oprzyrządowanych do uzbrojenia nuklearnego ciężkich bombowców u każdego z partnerów nie może przekroczyć 800.
Jednocześnie obu stronom zezwolono na posiadanie do 700 gotowych do użycia środków przenoszenia broni jądrowej, którymi są międzykontynentalne pociski balistyczne bazowania lądowego, rakiety balistyczne umieszczone na okrętach podwodnych i zdolne do uderzeń nuklearnych bombowce. W porównaniu z poprzednim układem START jest to pułap o ponad połowę niższy
PAP, im