W liście, do którego dotarł „Wprost", gen. Petelicki stwierdza m.in.: „W wyniku karygodnych zaniedbań, niekompetencji i arogancji staliśmy się jedynym na świecie krajem, który w jednym momencie stracił całe Dowództwo Wojska, ze Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych Prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej na czele. Apeluję do Pana o podjęcie radykalnych kroków mających na celu ratowanie Polskich Sił Zbrojnych i systemu antykryzysowego Państwa". Sugeruje on m.in. rozwiązanie prokuratury wojskowej i zastąpienie jej prokuraturą cywilną, ustanowienie pełnomocnika rządu d.s. ratowania sił zbrojnych i powołanie na to stanowisko generała dywizji Waldemara Skrzypczaka oraz odwołanie ministra obrony. - Bogdan Klich wysłuchiwał moich rad popartych ekspertyzami specjalistów polskich i amerykańskich, a następnie postępował wbrew logice! – oskarża gen. Petelicki. - Pytałem publicznie B. Klicha, ilu jeszcze dzielnych żołnierzy musi zginąć, żeby zaczął konieczne reformy w wojsku? - dodaje.
Treść listu gen. Petelickiego do premiera Tuska- Jak można było umieścić kluczowe dla bezpieczeństwa Państwa osoby w jednym samolocie z poprzedniej epoki i wysłać ten samolot w czasie mgły na polowe lotnisko, bez wyznaczenia z góry zapasowego wariantu lądowania i scenariusza pozwalającego na przesuniecie terminu uroczystości? – pyta retorycznie generał.
Współpraca: MAD
Galeria:
List gen. Petelickiego do premiera Tuska