Rozmowa z prof. Krzysztofem Rybińskim, ekonomistą, wykładowcą w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie
Anna Nalewajk: Ma pan wiele zastrzeżeń do szkolnictwa wyższego, mimo że z jedną z uczelni, czyli z SGH, jest pan związany.
Krzysztof Rybiński: Badania szkolnictwa wyższego, które prowadziłem w minionych dwóch latach, uświadomiły mi, że wiele jest w Polsce miejsc, gdzie czas się nie zatrzymał. I to mimo 20 lat gospodarki rynkowej. Sposób zarządzania szkolnictwem wyższym nie zmienił się od czasu, gdy w Polsce panował socjalizm. Podobnie jest ze służbą zdrowia. To dwa sektory, które oparły się reformom i upływowi czasu. I tak dalej być nie może. Wyzwania, przed którymi stoi polskie szkolnictwo wyższe, są tak potężne, że jeżeli nie zmieni się poziom zarządzania, to system szkolnictwa wyższego poniesie ogromną porażkę. Z wielką stratą dla Polski, bo przecież wiedza powinna być kołem napędowym i rozwojowym dla całego kraju.
Krzysztof Rybiński: Badania szkolnictwa wyższego, które prowadziłem w minionych dwóch latach, uświadomiły mi, że wiele jest w Polsce miejsc, gdzie czas się nie zatrzymał. I to mimo 20 lat gospodarki rynkowej. Sposób zarządzania szkolnictwem wyższym nie zmienił się od czasu, gdy w Polsce panował socjalizm. Podobnie jest ze służbą zdrowia. To dwa sektory, które oparły się reformom i upływowi czasu. I tak dalej być nie może. Wyzwania, przed którymi stoi polskie szkolnictwo wyższe, są tak potężne, że jeżeli nie zmieni się poziom zarządzania, to system szkolnictwa wyższego poniesie ogromną porażkę. Z wielką stratą dla Polski, bo przecież wiedza powinna być kołem napędowym i rozwojowym dla całego kraju.
Więcej możesz przeczytać w 20/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.