Bronisław Komorowski spotkał się dziś ze studentami Uniwersytetu Śląskiego. Kandydat PO na prezydenta wziął sobie chyba do serca kąśliwe uwagi o braku charyzmy i "sztywniactwie" i postanowił zaprezentować się bardziej "na luzie".
Studenci chyba najlepiej zapamiątają "żarciki" Komorowskiego. Oto kilka przykładów:
- To jest zawsze problem tego, co by się chciało, a co można. Ja staram się być realistą. Od czegoś trzeba zacząć. To tak, jak zawsze pytają obcokrajowcy: dlaczego całujemy kobiety w rękę? Ja odpowiadam: Od czegoś trzeba zacząć - to odpowiedź na zarzuty, że PO robi za mało w kwestii reformy finansów publicznych.
- Jaki jest koń, każdy widzi. Kto ogląda TVP, ten widzi, że jest to koń PiS-owski - to o sytuacji w Telewizji Publicznej.- Mowy powinny być krótkie, a kiełbasy długie - to na zakończenie wypowiedzi o szkolnictwie wyższym.
Gazeta.pl, mm