- Wśród nadesłanych materiałów znajdują się protokoły przesłuchań świadków, ekspertyzy powołanych biegłych, w tym także dotyczące sekcji zwłok ofiar katastrofy oraz nośnik cyfrowy zawierający - jak wynika z opisu - zapis danych parametrycznych i głosowych z tzw. czarnych skrzynek samolotu Tu-154M - poinformował kpt. Marcin Maksjan, pełniący obowiązki rzecznika Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
Według niego "opinie sądowo-medyczne dotyczą 25 osób określonych z imienia i z nazwiska, 9 osób niezidentyfikowanych oraz 107 fragmentów zwłok". Maksjan nie odpowiedział na pytanie, o jakie "osoby niezidentyfikowane" chodzi. Ze źródeł w organach ścigania PAP dowiedział się, że są to te ofiary katastrofy, które nie były jeszcze zidentyfikowane w chwili sekcji zwłok w Rosji.
Przesłane materiały są obecnie analizowane w powiązaniu z opinią genetyczną, którą dysponuje WPO, w celu możliwości przypisania opinii sądowo medycznej zwłok bądź fragmentu zwłok nieustalonej osoby do konkretnej ofiary katastrofy - podkreśla wojskowa prokuratura. Dane osób, których te ekspertyzy dotyczą, nie zostaną podane do publicznej wiadomości. WPO powiadomi wszystkie osoby pokrzywdzone oraz ich pełnomocników czy wśród nadesłanych materiałów są protokoły dotyczące ich bliskich. Naczelna Prokuratura Wojskowa zapewnia, że całość otrzymanych materiałów zostanie niezwłocznie przekazana biegłym tłumaczom przysięgłym, którzy przetłumaczą je na język polski.
O przysłaniu przez Rosję 7 tomów akt powiedział w czwartek wieczorem prokurator generalny Andrzej Seremet. Jak mówił, z pobieżnych oględzin wynika, że zawierają protokoły sekcyjne 52 ofiar katastrofy oraz zeznania 40 świadków, w tym 20 naocznych. Seremet określił ten materiał jako "bardzo cenny". PAP dowiedziała się z wiarygodnego źródła, że liczba 52 ciał wynikała z dołączonego do 7 tomów pisma przewodniego Rosjan i że w tej liczbie zawierają się także "fragmenty zwłok". Według Seremeta jest za wcześnie na przedstawienie ustaleń polskiej prokuratury. Prokurator generalny przeciwstawił się wielu nieprawdziwym, a nawet zniesławiającym zarzutom formułowanym wobec polskich śledczych.
zew, PAP