Patrząc chronologicznie, blok otrzymał warunki zabudowy w 2000 r., ale budowa ruszyła w 2007 r. za aprobatą Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która rok wcześniej zleciła projekt budowlany trasy S8. Teraz drogowcy i deweloper nawzajem obwiniają się za powstanie budynku mieszkalnego w tym miejscu.
Tymczasem właśnie tędy będzie się przetaczał gigantyczny ruch z autostrady A2 od strony Berlina, Poznania i Łodzi. Ponadto tuż obok jest też estakada kolejowa do Huty ArcelorMittal Warszawa.
Bliskość budynku w stosunku do drogi sprawia, że postawienie ekranów dźwiękoszczelnych jest bardzo trudne. Poza tym nie spełnią one w pełni swojej roli, bo feralny blok ma osiem pięter. Więc i tak mieszkający wyżej doświadczą uciążliwości ruchliwej trasy, biegnącej tuż pod ich oknami.
Żeby w pełni uchronić mieszkańców przed hałasem, należałoby schować trasę w betonowym tunelu. Ale koszt takiej operacji jest ogromny. Dla GDDKiA taniej byłoby wykupić mieszkania i ten budynek zburzyć lub przeznaczyć go pod biurowiec albo hotel.
To nie jedyny budynek mieszkalny, stojący w pobliżu istniejących lub planowanych arterii komunikacyjnych stolicy. Dlatego decydując się na kupno mieszkania warto najpierw sprawdzić, czy w okolicy nie jest planowana w przyszłości ruchliwa droga - przestrzega "Życie Warszawy".pap