A dziś? - Dziś jest inaczej - ocenia polityk PO. Podkreśla, że PO musi znaleźć w sobie nowy początek. - Musimy odszukać te emocje, to przekonanie, że mamy dobre pomysły, że ciągle nam się chce i że stać nas na odważne marzenia, że nie jesteśmy partią władzy, której się wydaje, że jej się wszystko należy.
Schetyna odrzuca opinię, że PO jest partią władzy. - Być partią władzy znaczy być najedzonym, nasyconym, rozpartym w fotelu i mówić: Jestem świetny i wszystko mi się należy. Nic mi się nie należy - podkreśla.
Kiedy pokolenie Schetyny zacznie oddawać władzę? - Przyjdzie takie przekonanie, że to już jest ten czas. Dzisiaj Platforma jest popularna, ale przyjdzie taki moment, oby jak najpóźniej, że ludzie powiedzą: Wystarczy, chcemy kogoś nowego, świeżego - mówi były szef MSWiA. Jego zdaniem, sygnał o potrzebie nowego startu może w PO przyjść tylko z góry. - Na dole spytają, po co się mamy zmieniać, skoro wygrywamy i jest dobrze - wyjaśnia. Dodaje, że "góra" musi przygotować plan diety. - Jak jest dobra dieta i wysiłek, to przychodzi apetyt i pragnienie - podkreśla.
Schetyna kibicuje Barcelonie. - Bo gra zespołowo, bo zawsze trener jest najważniejszy - tłumaczy. Donald Tusk jest za Realem. - Jest jak Mourinho łamany przez Ronaldo. Jest liderem i ma wielki wpływ na Platformę. Nie zawsze dobry? Koniec wieńczy dzieło. Jeżeli Real zdobędzie mistrzostwo, to wszystko jest świetnie, a Ronaldo podniesie ręce do góry z pucharem. Oto chodzi w piłce i w polityce też - mówi Grzegorz Schetyna. Jego zdaniem Tuskowi zależy na wygrywaniu. - Ja też uwielbiam wygrywać, ale również lubię podać. Czasami dobre podanie daje mi więcej satysfakcji niż bramka - wyznaje marszałek.
Jak się czuje Schetyna z laską marszałkowską? Czy myśli o emeryturze? Dlaczego uważa, że zmiana w Polsce jest czymś tragicznym? Czy zostało z liberalizmu PO? I po co Polsce Platforma? Rozmowa Tomasza Machały z Grzegorzem Schetyną w najnowszym "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku.