To moje pierwsze zetknięcie ze służbą zdrowia w dobie jej kryzysu i muszę powiedzieć, że wypadło ono nader pozytywnie. W Ełku szpitalne niedostatki przesłania profesjonalizm lekarzy i pielęgniarek. Mimo opresyjności instytucji szpitala (koszmarny zwyczaj pobudki o godz. 6 rano w celu mierzenia temperatury) cieszyłam się, że jej struktura i sposób podejmowania decyzji jest inny niż w Tu-154.
Szpitalny tydzień pozwolił mi na spokojne przyjrzenie się mediom i gruntowne przeczytanie prasy. Okazało się na przykład, że Matka Boska Jasnogórska ma od września nowe korony, znajdują się w nich kamienie z Księżyca, Marsa i Merkurego (mające certyfikat NASA) oraz kamienie z Groty Zwiastowania w Nazarecie i z Golgoty w Jerozolimie. Jakież fantastyczne połączenie nowoczesności i tradycji! Żeby jednak nowoczesność nie zagroziła tradycji, katolickie newsy kładły duży nacisk na udokumentowane cuda Jana Pawła II, a także na to, że jego krew jako relikwia znajdzie się przed ołtarzem w dolnym kościele w Łagiewnikach. Można się domyślić, że zaraz po beatyfikacji Polskę zaleją legalne i nielegalne relikwie „z" papieża, co zapewne poważnie odciąży służbę zdrowia i pozwoli przetrwać jej reformę.
Niewątpliwym hitem tego tygodnia było upublicznienie całości wystąpienia prezydenta RP Bronisława Komorowskiego w USA. Do tej pory opinia publiczna komentowała jedynie prezydencki seksizm wyrażony w zdaniu dotyczącym polowań i żon. Okazuje się jednak, że pan prezydent nie tylko o kobietach, wojnie i pokoju wyraża się w języku myśliwych, ale również ma swoją myśliwską teorię podejmowania politycznych decyzji, którą – jako historyk – „sprzedał" Amerykanom i ich prezydentowi. Otóż są „trzy fazy dochodzenia do decyzji politycznych”. Pierwszą pan prezydent nazwał fazą zgłaszania poglądów. Druga faza to ucieranie poglądów. Jeśli do utarcia nie dochodzi (z powodu np. liberum veto), to jest jeszcze trzecia faza tak zwanego bigosowania. Pan prezydent skrupulatnie wyjaśnił słuchaczom, czym jest bigos, a następnie powiedział, odwołując się do polskiej historii, „siekanie, bigosowanie polega na tym, że krewka szlachta chwytała za szable i takiego, który psuł ustrój państwa, który psuł prawo, po prostu brała na szable, nim zdążył uciec”. Jak donoszą internauci, pan prezydent nie wyjaśnił, co zrobić z takim, który opowiadając dyrdymały, psuje wizerunek Polski i traci rzadką okazję do nawiązania poważnego międzynarodowego kontaktu.
Ile prezydent miał alkoholu we krwi podczas wygłaszania swojej mowy, tego nie wie nikt, ale zachodzi obawa, że był trzeźwy. W przeciwieństwie do gen. Błasika, najaktywniejszej osoby tragicznego lotu. Jego żona oświadczyła, że jej mąż nie mógł wypić alkoholu, bo był człowiekiem honoru. Jest to jedno z najbardziej niewiarygodnych zdań, jakie słyszałam w minionym tygodniu. Nie mogę sobie wyobrazić polskiego generała, który nie pije, ale tu być może się mylę, bo opieram swoje wyobrażenia na stereotypach. Trudno mi sobie też wyobrazić kogoś, kto nie piłby w towarzystwie pana prezydenta, który był smakoszem czerwonego wina. Wiem, bo miałam przyjemność smakować z nim razem. Ale najbardziej dziwne jest przekonanie, że ludzie honoru nie piją. Otóż historyczne i towarzyskie doświadczenie wskazuje na coś zgoła przeciwnego. Począwszy od czasów Homera, przez średniowiecznych rycerzy, wiktoriańskich dżentelmenów, na XX-wiecznych wzorcach osobowych uosabiających kodeksy honorowe kończąc – honor i alkohol idą w parze, a na pewno nigdzie się nie wykluczają.
Najgorzej w przeglądzie mediów wypada telewizja prywatna. Nie widziałam tam nic prócz reklam (łupież, wzdęcia, eliminacja wydzielin). Nawet na TVN 24 są same reklamy, dziennikarze reklamują siebie samych lub kogoś ze ścisłego grona kolegów. Zamknięte to grono coraz mniej chętnie zaprasza do swoich zabaw kogoś z zewnątrz, za to troszczy się o jednopłciowość gości. Wartość poznawcza rozmów tam prowadzonych równa się często wartości poznawczej reklam (łupież, wzdęcia, eliminacja wydzielin). Lepiej niż mediom byłoby mi przyglądać się heroizmowi służby zdrowia.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.