Maile, którymi dysponuje „Wprost" dotyczą właśnie stanowiska szefa frakcji EKiR. Ziobro oskarża w nich Kamińskiego o niską frekwencję i zaniedbywanie interesów grupy a Migalskiemu zarzuca łamanie reguł kultury politycznej. Europosłowie żądają od siebie nawzajem prowadzenia negocjacji na piśmie i wciągają w przepychanki zagranicznych, m.in. brytyjskich, deputowanych. Korespondencję rozpoczyna 10 stycznia mail Ziobry do Kamińskiego (politycy znają się od wielu lat, kiedyś się nawet przyjaźnili – mimo to zwracają się do siebie na „pan"):
„Szanowny Panie Pośle,
(...) w trakcie moich rozmów, przewodniczący delegacji narodowych wchodzących w skład grupy EKR byli zgodni, że z chwilą rezygnacji z członkostwa w PiS, utracił Pan mandat do sprawowania kierowniczej funkcji w EKR i powinien Pan jak najszybciej poddać się do dymisji (...). Jednocześnie, wyrażono przekonanie, że dotychczasowy sposób sprawowania przez Pana funkcji był niezadowalający: spośród przewodniczących wszystkich grup politycznych jest Pan najrzadziej obecny na posiedzeniach najważniejszego ciała Parlamentu Europejskiego, to jest Konferencji Przewodniczących, najrzadziej również jest Pan obecny i przemawiający na sesjach plenarnych. Często nie ma Pana nawet na zebraniach swojej własnej grupy. Z tego powodu był Pan krytykowany przez polskie i europejskie media, jak również przez członków grupy EKR z różnych krajów. Tym bardziej potrzebny jest teraz przewodniczący, który znajdzie czas na dbanie o interesy Grupy."
Ziobro proponuje PJN „rozsądny kompromis": rezygnacja Kamińskiego z funkcji szefa frakcji, rezygnacja Adama Bielana ze stanowiska wiceszefa, możliwość pozostania PJN we frakcji, wejście jednego z polityków nowej partii do prezydium grupy.
Kamiński na to nie zareagował. Negocjacje w imieniu PJN przejął Marek Migalski. „Wprost" dysponuje kilkoma mailami krążącymi między nim a Ziobrą. Politycy zwracają się do siebie po imieniu i z życzliwością: „Drogi Zbyszku", „Drogi Marku”, Z pozdrowieniami, Zbyszek”, „Z życzliwością i sympatią, Marek”. Nie brakuje też jednak drobnych złośliwości. Ziobro zarzuca Migalskiemu „brak woli do rozmów nie mieszczący się w ramach kultury politycznej”. Żąda też negocjacji na piśmie. „Jeśli pozwolisz, nie będę odnosił się do zarzutów sformułowanych pod naszym adresem i przejdę od razu do rzeczy” – odpisuje Migalski. Także prosi o przesłanie stanowiska PiS na piśmie.
18 stycznia sprawa wylewa się na forum całej frakcji – Ziobro pisze maila do wszystkich europosłów EKiR. Wiadomość jest napisana po angielsku i zaczyna się od słów: „Dear Colleagues". Ziobro opisuje w niej swoją propozycje kompromisu, skarży się też, że politycy PJN mu nie odpowiadają. „Michał Kamiński był nieobecny na spotkaniu frakcji, prawdopodobnie ciężko pracował w Polsce nad swoją nową partią, która w sondażach dostaje 3 procent poparcia i jest głęboko pod progiem pozwalającym na wejście do parlamentu" – pisze. Mail kończy się słowami „Best regards, Zbigniew Ziobro Vice President of PiS”.
Niecałą godzinę później swoją wersję wydarzeń rozsyła do zagranicznych europosłów Migalski. Tłumaczy, że negocjacje z PiS w sprawie funkcji szefa frakcji opóźniły się przez przerwę świąteczno-noworoczną. Podkreśla, że zaproponował Ziobrze konkretny termin spotkania.
Dołącza także post scriptum: „Nie ma to specjalnego znaczenia, ale informacja podana przez pana Ziobrę, że PJN ma trzy procent poparcia, jest nieprawdziwa. Nasze poparcie jest dwa razy wyższe. Proszę spojrzeć na poniższy link (do informacji Polskiego Radia o sondażu dającym PJN 6,4 proc – red.)".
W czwartek Michał Kamiński zapowiedział rezygnację z funkcji szefa EKiR. Gdyby tego nie zrobił, PiS złożyłby wobec niego wniosek o wotum nieufności.