Tusk: Rosja robiła wszystko, bym był w Smoleńsku przed Kaczyńskim

Tusk: Rosja robiła wszystko, bym był w Smoleńsku przed Kaczyńskim

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Byliśmy świadomi, że Rosjanie robią wszystko, żeby oficjalna delegacja z moim udziałem była pierwsza - tak o swojej podróży 10 kwietnia na miejsce katastrofy smoleńskiej mówił w TVN24 premier Donald Tusk. Zapewnił jednak, że rzecznik rządu Paweł Graś starał się, by obie polskie delegacje dojechały do Smoleńska w tym samym czasie. - Ale Rosjanie nie reagowali - dodał Tusk.
Politycy PiS na czele z Jarosławem Kaczyńskim zarzucali Rosjanom, że ci robili wszystko, by pierwsza na miejscu katastrofy tupolewa była delegacja z Donaldem Tuskiem a nie z prezesem PiS. Joachim Brudziński z niesmakiem wspominał niedawno o okolicznościach dojazdu autokaru z Kaczyńskim na miejsce katastrofy. Jego zdaniem, pojazd wiozący szefa PiS-u do Smoleńska był specjalnie spowalniany przez służby rosyjskie po to, by na miejsce pierwszy dotarł premier Tusk. - Jestem absolutnie przekonany, że były to świadome i celowe działania podjęte po to, byśmy w Smoleńsku byli później - ocenił Joachim Brudziński. - Tuskowi chodziło wyłącznie o wizerunek - dodał.

Tusk przyznał, że miał świadomość, iż kolumna samochodów rządowych jadąca 10 kwietnia z Witebska do Smoleńska, poruszała się szybciej niż autokar Jarosława Kaczyńskiego. - Byliśmy świadomi, że Rosjanie robią wszystko, żeby ta oficjalna delegacja z moim udziałem była pierwsza. Nawet jadący ze mną minister Graś zwracał uwagę obsłudze, kierowcy, rosyjskiemu oficerowi ochrony, który siedział w naszym samochodzie, żeby zwolnili, żebyśmy razem dojechali z tą grupą Jarosława Kaczyńskiego. Ale Rosjanie nie reagowali - stwierdził Tusk.

Premier powiedział, że Rosjanie "mieli najwyraźniej prikaz", by jego to właśnie jego delegacja dotarła na miejsce katastrofy jako pierwsza. - Kiedy dojechaliśmy już na miejsce, w pierwszych słowach powiedziałem premierowi Putinowi, że ze wszystkimi decyzjami i działaniami należy poczekać do przyjazdu Jarosława Kaczyńskiego - mówił Donald Tusk. Dodał, że powiedział także rosyjskiemu premierowi, że Jarosław Kaczyński jest już w drodze do Smoleńska.

tvn24, ps