Piecha nazwał obecną minister zdrowia "wyjątkowym ignorantem". Stwierdził też, że odwołanie Kopacz może pomóc zatrzymać komercjalizację polskiej służby zdrowia. - Trzeba tę sytuację przerwać natychmiastowo, personalnie - powiedział. - Nigdy nie jest zły czas, żeby wskazać błędy niewłaściwego ministra, zresztą fatalnie ocenionego również przez opinię publiczną - dodał.
Poseł PiS skrytykował m.in. ustawę o działalności leczniczej przygotowaną przez ministerstwo zdrowia. - Chodzi o to, żeby rozmyć odpowiedzialność władz publicznych za zdrowie pacjentów - ocenił. Dodał, że ustawa refundacyjna. "zaskutkuje ograniczeniem dostępu pacjentów do nowoczesnych leków i wzrostem współpłacenia w aptece". - Już dzisiaj polski pacjent płaci za leki refundowane najwięcej w Europie - zaznaczył Piecha. Poseł dodał, że jego partii nie podoba się "degradacja pozycji polskich lekarzy". - Teraz jednym ruchem nieprzygotowane uczelnie rezygnują ze stażu lekarzy, których kwalifikacje będą zbliżone do felczerów. To nie jest wojna, żeby nie było nas stać na normalne, gruntowne szkolenie lekarzy - argumentował. Posłanka PiS Elżbieta Rafalska mówiła z kolei o złej sytuacji pielęgniarek. Według niej, minister Kopacz proponując możliwość samozatrudniania pielęgniarek doprowadziła do protestu tego środowiska i pozbawiła je osłony socjalnej.
Kaczyński przedstawił z kolei, alternatywny wobec rządowego, plan zmian polskiej służby zdrowia. Według szefa PiS, musi dojść do: zwiększenia wydatków na służbę zdrowia (do 6 proc. PKB); likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia; przyjęcia ustawy określającej sieć szpitali publicznych; do szkół wrócić zaś powinni dentyści, a być może lekarze.
Zdaniem prezesa PiS, jest to plan pozwalający "na ocalenie polskiej służby zdrowia". - Reguły rynkowe do tej dziedziny życia nie powinny być stosowane - oświadczył Kaczyński.
zew, PAP