Jakubiak: "ich" trzeba odsunąć, są jak PZPR

Jakubiak: "ich" trzeba odsunąć, są jak PZPR

Dodano:   /  Zmieniono: 
Elżbieta Jakubiak (fot. Forum) 
- Tusk nauczył się jednego – nie zaciągać zobowiązań, bo inaczej wszyscy je wypomną. Więc serwuje nam całkowite wodolejstwo - mówi "Wprost" Elżbieta Jakubiak, posłanka i skarbnik PJN. Zapowiada, że jej partia gotowa jest wziąć kredyt na kampanię. Cel - odsunięcie "ich" od władzy. - Bo Tusk i Kaczyński prowadzą wojnę tylko po to, żeby zabetonować system - przekonuje.
- Pracujemy. Nie pozwolimy "im" znowu podzielić się władzą, tak jak w 1989 r. - deklaruje w rozmowie z "Wprost" Jakubiak. Podkreśla, że PiS i PO bardzo przypominają dawny PZPR. - Mentalnie są tacy sami. Jarosław jest ideowym przywódcą, który kreuje wizję, a reformatorem jest Donald, mówi: "To trzeba zmienić, może nie wszystko robimy dobrze, ale będziemy lepsi", i składa samokrytykę. To komiczne - krytykuje.

"Oni", czyli beton

Jakubiak nie zgadza się na powtórkę 1989 r. - "Oni" – PZPR i SD – się umówili, a my mieliśmy uczestniczyć w tym przedstawieniu - mówi "Wprost". Kim są dziś "oni"? To - według posłanki - beneficjenci ostatnich 20 lat, którzy umówili się, żeby zachować wszystko na zawsze. Donald Tusk i Jarosław Kaczyński, którzy betonują system. - Mówią: "wy macie swoje 25, my swoje 35 proc., może kiedyś się zamienimy rolami, dzisiaj grajmy tak". My się na to nie zgadzamy, bo oni nie załatwiają naszych spraw, tylko prowadzą ten swój spór - podkreśla Jakubiak.

Główny wróg Kaczyńskiego

Według posłanki PJN, dla Kaczyńskiego wrogiem jest zawsze kolejna emanacja Adama Michnika. - Czasem Michnik nazywa się Cimoszewicz, czasem Jan Bielecki, a czasem Tusk. Wszystko jedno, jak się dla niego ten Michnik nazywa, on prowadzi spór o to, czy w Polsce może rządzić centroprawica - wyjaśnia rozmówczyni "Wprost". Ten spór - dodaje - Kaczyński przegrał, bo "nie umie stworzyć centroprawicy".

Co możesz zrobić dla partii?

Jak PJN chce przekonać do siebie Polaków? Kampanią. Czym opłaconą? Darowiznami członków. Bo polityka nie może być za darmo. - W partii każdy musi partycypować w kosztach. To integruje środowisko - podkreśla Jakubiak. PJN rozważa też wzięcie kredytu. Jeśli partii nie uda się zdobyć wię  cej niż 3 proc. poparcia, nie dostanie z budżetu zwrotu nakładów na kampanię. Co wtedy? - Weźmiemy na siebie odpowiedzialność. Jesteśmy partią nowoczesną i republikańską, spłacimy solidarnie. Po 20 latach wolnej Polski można z ludźmi rozmawiać nie o tym, "co polityka ci da", tylko "jak chcesz wziąć udział w polityce, to jest też odpowiedzialność" - zapowiada. Według Jakubiak, by wejść do parlamentu, PJN potrzebuje ok. 750 tysięcy głosów. - Jest wyliczony koszt zdobycia tych głosów. Myślę, że w naszym przypadku to nie więcej niż 3 mln zł - mówi.

Jak dzięki PJN podrygują Kaczyński i Komorowski? Czym władza denerwuje Jakubiak? Kto jeszcze poczuje rękę Pawła Kowala? W najnowszym "Wprost" Piotr Najsztub rozmawia z Elżbietą Jakubiak. Tygodnik w kioskach od poniedziałku.