"Polska jest krajem demokratycznym, w którym każdy może wypowiadać własne opinie. Ojciec Tadeusz Rydzyk znany jest w naszym kraju z wygłaszania poglądów skrajnych, obraźliwych, nie tylko pod adresem polskiego rządu. Tym bardziej ze zdziwieniem przyjęliśmy fakt, iż został on zaproszony na konferencję organizowaną przez Frakcję Konserwatystów i Reformatorów w PE" - napisał Saryusz-Wolski.
Wcześniej od wizyty ojca Rydzyka w PE odciął się brytyjski konserwatysta, wiceszef frakcji EKR, do której należą europosłowie PiS i PJN, Timothy Kirkhope. W specjalnym oświadczeniu stwierdził, że PE nie jest miejscem do promowania interesów "ludzi o poglądach antysemickich i homofobicznych, jakie głosi ojciec Rydzyk".
Redemptorysta z Torunia gościł w PE 21 czerwca na zaproszenie europosła PiS Marka Gróbarczyka, biorąc udział w seminarium poświęconym energii odnawialnej i geotermalnej. Podczas seminarium duchowny skrytykował decyzję obecnego rządu o rozwiązaniu w 2007 roku umowy podpisanej przez rząd PiS z Fundacją Lux Veritatis o przyznaniu dotacji państwowych na odwierty geotermalne w Toruniu. Duchowny skrytykował też byłą unijną komisarz ds. polityki regionalnej, obecnie eurodeputowaną PO, Danutę Huebner, odpowiedzialną wtedy za przyznawanie środków europejskich, m.in. za nieudzielenie funduszy na prowadzoną przez o. Rydzyka Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej - Pani komisarz UE, ówczesna, powiedziała, że to nie ze względu na uczelnię, to ze względu na dyrektora - relacjonował o. Rydzyk. Duchowny skarżył się też na dyskryminację w Polsce. - To skandal, czujemy się wykluczani, jesteśmy dyskryminowani, to jest totalitaryzm - mówił.
PAP, arb