PiS podstawia nogę
Cimoszewicz podkreślił, że "pewne problemy oczywiście są". Zwrócił uwagę m.in. na bezpodstawne kontrole billingów dziennikarzy. - Instytucje wymiaru sprawiedliwości i prokuratura zdają się bagatelizować tego typu zdarzenia, ale od tego do stwierdzenia, że w Polsce nie działa demokracja, czy nie działa prawo droga jest daleka - zaznaczył. - Takie stwierdzenia są same w sobie nieodpowiedzialne i bezpodstawne. A jeżeli to ma miejsce na forum PE w związku z prezydencją i wstąpieniem premiera, to jest to bardzo zaskakujące, zwłaszcza w wydaniu formacji politycznej, która podkreśla interes narodowy i to, że wizerunku i pozycji Polski na arenie międzynarodowej należy bronić - ocenił senator. - Zdaje się, że podstawiają nogę - nie tyle premierowi, co Polsce - powiedział Cimoszewicz. Jak dodał, wielu mogło się obawiać, że to rząd będzie nadużywał prezydencji, szczególnie w czasie zbliżającej się kampanii wyborczej, a tymczasem - jak mówił senator - "zdaje się, że tę sytuację wykorzystuje do kampanii propagandowej opozycja".
Demokracja niezagrożona
Cimoszewicz odniósł się też do listu, który do szefów frakcji w europarlamencie skierowali Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski, Mirosław Piotrowski, Janusz Wojciechowski i Tadeusz Cymański z Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Piszą w nim o wielkich - ich zdaniem - zagrożeniach dla niezależności mediów w Polsce. - Polska demokracja nie jest zagrożona. Polska demokracja funkcjonuje z punktu widzenia prawa i instytucji absolutnie normalnie, co nie oznacza, że nie ma problemów - ocenił były premier.
pap, ps