"On już nie może się bronić"
- Ludzie PO, koledzy pana Bronisława Komorowskiego, a także on sam, niszczyli śp. Lecha Kaczyńskiego za życia. Oszczerstwa nieprawdy - to była broń. Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie prezydenta Komorowskiego próbują niszczyć autorytet śp. pamięci prezydenta także po śmierci, kiedy on nie może się już bronić - oświadczył Hofman. Jak ocenił, niszczenie pamięci Lecha Kaczyńskiego to "rzecz naganna i nie do zrozumienia". - My będziemy stawać w jego obronie, ale apelujemy, by prezydent Komorowski nie posuwał się do tak haniebnych zagrań - dodał.
Ułaskawieni Sobotka i mordercy
Hofman podkreślił, że jeśli ma być przeprowadzony audyt w sprawie prawa łaski, to PiS domaga się, by "prezydent Komorowski przeprowadził audyt wszystkich ułaskawień, wszystkich prezydentów". - Mieliśmy tam do czynienia z ułaskawieniami morderców, Sobotki, "Słowika" - mówię o prezydenturze Wałęsy i Kwaśniewskiego - dodał polityk PiS. Zaznaczył, że sprawa Adama S. nie dotyczy mordercy czy gangstera. - Można robić audyt, ale róbmy audyt wszystkich ułaskawień - powiedział Hofman.
- Jak już tak się dowiadujemy, to ja chciałbym się dowiedzieć, czy przy ułaskawieniu mordercy Petera Vogla (ułaskawionego przez Aleksandra Kwaśniewskiego - red.) były jakieś uchybienia czy opinie, czy jak był ułaskawiony "Słowik" przez prezydenta Wałęsę to wszystko był w porządku - mówił.
"To żenujące, to brudna kampania"
Hofman zauważył, że zgodnie z prawem opinia Prokuratora Generalnego nie jest niezbędna przy prawie łaski. - Trzeba jej zasięgnąć, ale nie jest niezbędna - dodał. - Wyciąganie rzeczy, które są zgodne z prawem i pokazywanie ich jako czegoś niezwykłego, jest naprawdę żenujące - zaznaczył. Rzecznik PiS zwrócił uwagę, że Lech Wałęsa ułaskawił 3,5 tys. osób, a odmówił - 380; Aleksander Kwaśniewski ułaskawił 4,2 tys. osób, a odmówił - 900, a Lech Kaczyński ułaskawił 230 osób, a odmówił - 1,5 tys.
Według Hofmana, ujawnianie wyników audytu w sprawie ułaskawienia Adama S. to brudna kampania wyborcza. - Te działania są nieeuropejskie, niedemokratyczne i są obciachem dla Polski. Walka z opozycją metodami administracyjnymi jest raczej standardem Białorusi, a nie UE - ocenił.
zew, PAP