Dowódca Sił Powietrznych gen. Andrzej Błasik w końcowej fazie lotu 10 kwietnia był w kokpicie Tu-154M, ale nie ingerował w działanie kapitana ani załogi - oświadczył członek Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pilot Maciej Lasek.
Lasek podkreślił, iż komisja stwierdziła, że postawa gen. Błasika "ograniczyła się do roli biernego obserwatora zdarzenia", a z odczytu rejestratorów nie wynika, by ingerował w działania kapitana czy załogi samolotu.
Wszystko o raporcie Millera na Wprost24
Komisja Millera: piloci Tu-154M nie powinni siadać za sterami. Nie mieli uprawnień
"Piloci Tu-154M nie chcieli lądować. Nikt nie wywierał na nich nacisków""Gdyby piloci ćwiczyli, wiedzieliby że samolot nie odejdzie automatycznie"
"Kontroler mówił: na ścieżce i na kursie. Ale on na ścieżce i na kursie nie byli"
W raporcie Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) obecność gen. Błasika w kokpicie uznano za formę presji na załogę polskiego samolotu.
PAP, arb