Kilka tysięcy wiernych na Jasnej Górze
- Na swoje pytania naród ma prawo uzyskać możliwie najbardziej pełną odpowiedź. Raport ogłoszono. Na jedne pytania odpowiedzi się pojawiły, na inne pytania ciągle brak odpowiedzi i nie widać bliskich perspektyw ich pozyskania. A pojawiły się jeszcze nowe, dodatkowe pytania - mówił arcybiskup. - Jedni są już usatysfakcjonowani, przynajmniej tak mówią, i chcą zamykać ten temat. Ale inni dalej pytają, bo im brak odpowiedzi; bo naród ma prawo pytać, gdyż naród jest suwerenem we własnym państwie. Instytucje państwowe nie służą jakiemuś państwu czy jakiejś formie państwa, ale służą państwu według woli narodu - podkreślił abp Dzięga.
Metropolita szczecińsko-kamieński wskazał, że suwerenny naród "nie może być klientem ani petentem we własnym państwie; nie jest intruzem w swoim państwie; jest u siebie. Podobnie też suwerenny naród nie może być zmuszany do postawy klienta wobec innego państwa lub narodu" - powiedział. Arcybiskup odwołał się do opinii, zgodnie z którymi po katastrofie smoleńskiej polskie państwo zdało egzamin. - Ale pytanie - przed kim? Kto tu był egzaminatorem? Czy jedne instytucje państwowe przed drugimi, czy jedynie same przed sobą? Taki egzamin instytucje państwa muszą zdać przed swoim narodem - ocenił metropolita.
Jego zdaniem, "przy braku takiej otwartości instytucji państwowych na głos obywateli" ludziom pozostaje "cierpliwe pukanie do tych instytucji", ale przede wszystkim "wołanie do Boga o cud otwarcia serc na współpracę".pap, ps