Nie masz 15 posłów, nie możesz debatować w TV

Nie masz 15 posłów, nie możesz debatować w TV

Dodano:   /  Zmieniono: 
Demokracja po polsku: w TV bez opozycji pozaparlamentarnej (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Partie, które nie mają co najmniej klubu parlamentarnego (czyli 15 posłów lub więcej) nie zostały zaproszone na debaty wyborcze, które zorganizują wspólnie TVP, TVN i Polsat. - Porozumienie nadawców zaprasza do udziału w debatach tylko ogólnopolskie komitety wyborcze partii posiadających kluby parlamentarne - poinformowała TVP.

Szczegóły organizacyjne zostaną ustalone podczas roboczego spotkania z  udziałem przedstawicieli komitetów wyborczych. 29 sierpnia w sprawie debat spotkali się szefowie sztabów partii zasiadających w parlamencie: Jacek Protasiewicz (PO), Tomasz Poręba (PiS), Eugeniusz Grzeszczak (PSL), Stanisław Wziątek (SLD) i  Tomasz Dudziński (PJN). Z inicjatywą spotkania wyszedł Sojusz. Z  ustaleń, które na nim zapadły wynika, że w ciągu pięciu tygodni przed wyborami odbędzie się sześć debat. Mają wziąć w nich udział: PO, PSL, SLD i PJN. Nie zamierza w nich uczestniczyć PiS.

Pięć tematów

Debaty miałyby dotyczyć pięciu bloków tematycznych: służby zdrowia i  polityki społecznej, infrastruktury i polityki regionalnej, gospodarki i  stanu finansów publicznych, polityki zagranicznej oraz rolnictwa i  spraw wsi. Jako ostatnia miałaby odbyć się debata liderów partyjnych. Każda z nich trwałaby do godziny. Grzeszczak mówił, że liderzy partii biorących udział w  debacie będą mogli przedstawić w jej trakcie w określonym czasie wstęp i  swoją deklarację, następnie przewidziane są pytania od dziennikarzy i  pytania od konkurentów (losowane).

W spotkaniu w Sejmie uczestniczył szef sztabu PiS Tomasz Poręba, jednak opuścił je po pół godziny. Dziennikarzom oświadczył, że PiS podtrzymuje propozycję zorganizowania przedwyborczych debat z  przedstawicielami koalicji PO-PSL w swoim centrum programowym na ul. Nowogrodzkiej (siedziba PiS w Warszawie).

"Wykorzystywanie dominującej pozycji"

Stanowczy sprzeciw wobec "jawnego marginalizowania" w sprawie debat ugrupowań pozaparlamentarnych wyraził Janusz Palikot, lider Ruchu Palikota. - Działania PO, PiS, SLD i PSL są przejawem wykorzystywania dominującej pozycji na scenie politycznej i służą tym partiom do utrzymania władzy przez kolejne kadencje - ocenił polityk.

Do założenia klubu parlamentarnego potrzeba co najmniej 15 posłów.  Postępowanie telewizji wykluczy z debaty inne ogólnopolskie partie polityczne, m.in. Kongres Nowej Prawicy (formację Janusza Korwin-Mikkego), Polską Partię Pracy - Sierpień '80 (partię Bogusława Ziętka), Samoobronę - oraz całą pozostałą opozycję pozaparlamentarną.

zew, PAP