Debata wyborcza nigdy nie wchodziła w grę z tego prostego powodu, że jestem bezpartyjna i z racji swojej funkcji apolityczna - oświadczyła prof. Zyta Gilowska z RPP. Podkreśliła też, że Jarosławowi Kaczyńskiemu nie udzieliła poparcia, ale wsparcie.
Gilowska była pytana na konferencji prasowej po posiedzeniu RPP, czy poparcie, jakiego udzieliła prezesowi PiS i wytypowanie jej przez Kaczyńskiego do debaty z ministrem finansów nie koliduje z jej członkowstwem w Radzie. - To o czym pan mówił, to nie było poparcie, tylko było wsparcie. Jako obywatel, człowiek mogę powiedzieć, że kogoś wspieram, a kogoś nie - odpowiedziała Gilowska. Wykluczając swój udział w debacie wyborczej podkreśliła, że "w grę wchodzi zawsze dyskurs, pytanie jest o formę i konwencję takiego dyskursu".
Gilowska powiedziała, że "oczywiste, że nie może i nie zamierza brać udziału w żadnej kampanii wyborczej, w agitacji partyjnej w jakiejkolwiek formie". - Jestem w pełni świadoma ograniczeń prawnych, w jakich przyszło mi działać jako członkowi Rady Polityki Pieniężnej. Jestem także oczywiście świadoma swoich praw, jako obywatel, jako naukowiec, jako członek RPP i jako były minister finansów. Jest oczywiste, że nie zamierzam brać udziału w kampanii wyborczej - powiedziała Gilowska.
- Jestem osobiście i zawsze byłam gorącym zwolennikiem dyskursu, zwłaszcza dyskursu publicznego - jest on dobry i pożyteczny dla demokracji i dla obywateli - dodała.pap, ps