Adamek przegrał bezdyskusyjnie

Adamek przegrał bezdyskusyjnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Reuters/Forum)
Witalij Kliczko przez techniczny nokaut w 10 rundzie pokonał Tomasza Adamka. Stawką pojedynku był należący do Ukraińca tytuł mistrza świata wagi ciężkiej organizacji WBC.
Walka odbyła się na stadionie piłkarskim we Wrocławiu. Pojedynek był jednostronny. Kliczko walczył na luzie, punktując runda po rundzie. Adamkowi zabrakło atutów. Polak trafiał głównie w korpus. Ukrainiec dominował we wszystkich rundach. "Góral" nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki z rywalem. Widząc, że Adamek słabnie, sędzia przerwał pojedynek w dziesiątej rundzie.

Adamek: byłem gorszy więc przegrałem

Polak zakończył walkę obity i zakrwawiony. Kliczko pewnie obronił pas. Było to 43. zwycięstwo ukraińskiego boksera, w tym 40. przed czasem (ma dwie porażki w karierze). Adamek przegrał po raz drugi; w dorobku ma 45 triumfów.

Złudzenia rozwiały się szybko

Adamek wchodził między liny w rytm utworu Funky Polaka "Pamiętaj". W czasie odgrywania hymnów i przedstawiania zawodników przez konferansjera Micheala Buffera, Kliczko praktycznie nie odrywał wzroku od Polaka, jakby chciał go zahipnotyzować. Podobnie było dzień wcześniej podczas ceremonii ważenia. Walkę Polak rozpoczął jednak bez żadnych kompleksów. Był szybki i ruchliwy. W pierwszej rundzie zadał kilka ciosów na korpus, ale poczuł także siłę rywala, bowiem zachwiał się po celnym uderzeniu.

Komplet publiczności z ogromną wrzawą reagował na ataki Polaka. Ten coraz śmielej przedostawał się do półdystansu. Cenę za odważną taktykę zapłacił już pod koniec drugiego starcia, kiedy najpierw wpadł w liny po potężnym prawym sierpowym, a chwilę później zachwiał się po podobnym ciosie. Przed nokautem uratował go gong.

Po przerwie widać było skutki tych uderzeń, bowiem "Góral" walczył nieco asekurancko. Schodził nisko głową, aby tylko uniknąć piekielnie silnych ciosów sierpowych. Kliczko boksował wyraźnie rozluźniony i skutecznie punktował Polaka swoim "firmowym" lewym prostym. Po czwartej rundzie twarz Adamka była opuchnięta, a na czole pojawiło się rozcięcie.

Adamek liczony, Kliczko na deskach

Nieco desperacki atak na początku piątego starcia wywołał tylko uśmiech na twarzy Ukraińca. W szóstej rundzie Adamek był liczony po prawym prostym. Po nim wydawało się, że czempion w każdej chwili jest w stanie zakończyć walkę przed czasem i tylko odwleka egzekucję. W ósmym starciu Ukrainiec był na deskach, ale nie spowodował tego cios "Górala", a tylko poślizgnięcie. Polak był wycieńczony i w 10. rundzie nie zadawał już ciosów. Sędzia ringowy Włoch Massimo Barrovecchio zakończył pojedynek i Adamek przegrał przez techniczny nokaut.

"Zawiodłem, przepraszam"

- Zawiodłem, bo nie wygrałem. Dziękuję wam za wsparcie i przepraszam - powiedział po pojedynku Adamek. Kibice skandowali natomiast: "Dziękujemy" i "Nic się nie stało". Wygwizdywany przez kibiców Kliczko z uznaniem podnosił rękę Polaka wskazując, że on również jest zwycięzcą wieczoru.

zew, PAP