Prokurator Mikołaj Przybył z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu przeszedł zabieg chirurgiczny w związku z raną postrzałową głowy, której doznał podczas próby samobójczej. Zabieg trwał około godziny. Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez TVN24 wynika, że pułkownik przestrzelił sobie lewy policzek.
- Pacjent czuje się dobrze. Wszystko jest w porządku - powiedział po zakończeniu zabiegu ordynator kliniki chirurgii szczękowo-twarzowej Szpitala Klinicznego im. Heliodora Święcickiego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, Krzysztof Osmola. Ordynator nie chciał podać szczegółów zabiegu - podkreślał, że otrzymał od dyrekcji kliniki zakaz informowania mediów o stanie zdrowia pacjenta. Przed zabiegiem dr Osmola stwierdził jedynie, że obrażenia pacjenta są powierzchowne i nie zagrażają jego życiu.
Według doktora ranny będzie musiał pozostać w szpitalu do 10 stycznia. Nie wiadomo, czy lekarz miał na myśli opuszczenie szpitala klinicznego i przeniesienie do innej lecznicy, czy wyjście do domu. Bezpośrednio po postrzeleniu płk. Przybyła przewieziono do szpitala Centrum Medyczne HCP, gdzie wykonano m.in. badanie tomografem komputerowym.
PAP, arb