Barroso: jestem spokojny. Orban ustąpi

Barroso: jestem spokojny. Orban ustąpi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jose Barroso (fot. Wikipedia) 
- KE skorzysta ze wszystkich swych uprawnień, by zapewnić, że Węgry będą szanowały zasady i wartości UE - zapewnił Jose Barroso w Danii. Wyraził zadowolenie, że rząd Węgier deklaruje gotowość do zmian ustaw, jeśli uzna, że są one niezgodne z prawem UE.

- Skorzystamy ze wszystkich uprawnień, by zapewnić, że Węgry będą respektowały wszystkie zasady i wartości UE i jestem spokojny, że to  osiągniemy - powiedział szef KE Jose Barroso na konferencji prasowej w  Kopenhadze, stolicy Danii, z okazji przejęcia przez ten kraj prezydencji w Radzie UE. Barroso podkreślił, że KE od ubiegłego roku śledzi sytuację na  Węgrzech i wyrażała obawy co do zmian w konstytucji węgierskiej. - Sam napisałem dwa listy do premiera Viktora Orbana, prosząc, by nie wprowadzano pewnych ustaw. Niestety tak się nie stało i teraz mamy pewne problemy i pozostajemy zaniepokojeni, że niektóre z tych ustaw mogą łamać europejskie prawa i zasady - powiedział.

Podtrzymał zapowiedzi, że KE do 17 stycznia zakończy "obiektywną" analizę prawną zgodności kontrowersyjnych ustaw na Węgrzech z prawem UE. Komisja już w środę po swym cotygodniowym posiedzeniu zapowiedziała, że  za tydzień może otworzyć wobec Węgier procedury karne o naruszenie unijnego prawa na podstawie art. 258 traktatu. KE wezwała Węgry, by jak najszybciej same dokonały zmian przepisów, które wzbudziły krytykę wewnętrznej opozycji oraz komentatorów i mediów w niektórych krajach unijnych. - Dobrze, że rząd Węgier zadeklarował po naszym posiedzeniu wczoraj, że jest gotowy do rozważenia zmiany prawa, jeśli uzna, że jest niezgodne z europejskim prawem i wartościami - powiedział Barroso. Zastrzeżenia KE dotyczą przede wszystkim ograniczenia niezależności banku centralnego; reformy sądownictwa, w tym zwłaszcza obniżenie obowiązkowego wieku emerytalnego sędziów i prokuratorów z 70 do 62 lat; ograniczenie niezależności urzędu ds. ochrony danych osobowych.

KE podkreśliła, że stabilny porządek prawny, którego podstawą są rządy prawa i który zapewniają m.in. wolność mediów, poszanowanie zasad demokracji i praw podstawowych, jest "najlepszą gwarancją zaufania ze  strony obywateli oraz partnerów i inwestorów, co jest szczególnie kluczowe w czasach kryzysu". Po tych surowych ostrzeżeniach, biuro premiera Viktora Orbana już w  środę zapowiedziało w komunikacie, że Węgry są gotowe do dyskusji o  wszystkich kwestiach wywołujących krytykę.

Nowa, przyjęta tuż przed Nowym Rokiem, ustawa o węgierskim banku centralnym (MNB) odbiera jego szefowi prawo wyboru zastępców oraz  zwiększa liczbę członków Rady Monetarnej z siedmiu do dziewięciu, przy czym sześciu ma być mianowanych przez parlament, gdzie większość absolutną ma partia Fidesz Orbana. Zarówno KE, jak i MFW ogłosiły, że  nie wydadzą decyzji w sprawie nowej pomocy rzędu 15-20 mld euro, o jaką zwrócił się w grudniu rząd Węgier, dopóki nie zostanie wyjaśniona sprawa niezależności banku centralnego. W grudniu węgierski parlament przyjął cały pakiet budzących kontrowersje rozporządzeń przejściowych do konstytucji stanowiących de facto jej część. Kontrowersje budzi też sama nowa konstytucja, która weszła w życie 1 stycznia. W nowelizacji opozycyjna partia socjalistyczna została uznana za "organizację przestępczą" jako dziedziczka partii komunistycznej; zmodyfikowano też pracę parlamentu: parlamentarna większość będzie mogła uchwalać ustawy w ciągu dwóch dni, a  nawet jednego dnia, bez prawdziwej debaty. Ponadto oburzenie obserwatorów wywołała ostatnio utrata częstotliwości przez opozycyjne Klubradio.

Także w środę Komisja Europejska skrytykowała Węgry za to, że nie realizują przyjętego planu trwałego ograniczania deficytu finansów publicznych i zaleciła otwarcie nowego etapu procedury dyscyplinującej wobec tego kraju, co może prowadzić do sankcji w postaci odebrania przysługujących funduszy spójności.

eb, pap