Zemke: nie ma drugiego dna w śledztwie smoleńskim

Zemke: nie ma drugiego dna w śledztwie smoleńskim

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Zemke (Michal Rozbicki / Newspix.pl ) Źródło: Newspix.pl
Podstawową przyczyna katastrofy były skrajnie ciężkie warunki pogodowe i niestety błędna decyzja o tym, by w tych skrajnych warunkach podjąć próbę lądowania – powiedział w radiowej Jedynce europoseł SLD i były wiceminister obrony Janusz Zemke.
Zemke ocenił, że konferencja prasowa prokuratury wojskowej, która przyznała, iż 10 kwietnia 2010 roku generał Andrzej Błasik nie wywierał nacisków na pilotów TU 154 lądujących w Smoleńsku, nie zmienia w znaczą sposób obrazu katastrofy. Jego zdaniem, to warunki pogodowe i decyzja o próbie lądowania w trudnych warunkach to podstawowe przyczyny katastrofy w Smoleńsku. - Wszystkie inne rzeczy są istotne, ale mają charakter wtórny - ocenił. Awaria techniczna? Według Zemke, nie ma żadnych podstaw, aby ja podejrzewać. Polityk przyznaje, że dowody przedstawione wczoraj oczyszczają jednak z wcześniejszych zarzutów generała Andrzeja Błasika.

Drugie, trzecie, albo czwarte dno?

Zemke stwierdził, że w Polsce jest wielu polityków, którzy są zwolennikami innej wersji przyczyn katastrofy. - Wszelkie wątpliwości są interpretowane w ten sposób, że tam jest drugie, trzecie, albo czwarte dno – powiedział.

„Rosjanie chcieli się wybielić"

Jego zdaniem, raport opublikowany przez MAK jest jednostronny. Podkreślił, że Rosjanie zbyt mocno chcieli wybielić swoją winę, co świadczy o braku obiektywizmu.

eb, I Program Polskiego Radia