- Ministerstwo Kultury przyjęło, że dokument ten nie tylko musi być jawny, ale również przesłany do zaopiniowania przez wszystkie podmioty najbardziej zainteresowane ochroną praw własności intelektualnej - twierdzi Babczyński. Jego zdaniem brak większego zainteresowania uznano w ministerstwie kultury za znak, że poszerzone konsultacje nie mają uzasadnienia. - Potwierdziły to jawne posiedzenia Komisji Sejmu i Senatu, które informowały o przedmiocie obrad - dodał. Babczyński zwrócił też uwagę, że stanowisko w sprawie zawarcia umowy ACTA przesłane zostało do Sejmu i Senatu, gdzie rozpatrzone zostało przez Komisję ds. UE Sejmu 31 sierpnia 2011 roku i Komisję ds. UE Senatu 12 września 2011 roku. W obu przypadkach Komisje nie zgłosiły do niego żadnych uwag - zauważył rzecznik.
"Pragnę podkreślić, iż rząd RP w pełni popierał zapewnienie jak największej przejrzystości prac, które z uwagi na dotychczasowy niejawny charakter stały się przedmiotem wielu kontrowersji. W wyniku działań podejmowanych m.in. przez państwa członkowskie UE, w tym Polskę, wypracowany dotychczas tekst porozumienia, który będzie przedmiotem dalszych negocjacji, został podany do publicznej wiadomości. W związku z powyższym, zwracam się z uprzejmą prośbą o Państwa uwagi i komentarze do tego dokumentu. Będą one pomocne przy przygotowaniu stanowiska Polski na potrzeby kolejnej rundy negocjacji" - czytamy w dokumencie.
Organizacje te miały czas na przesłanie opinii do 31 maja 2010 roku. Wśród wymienionych w dokumencie instytucji znalazła się m.in. Federacja Stowarzyszeń NOT, ZAiKS, ZASP, ZPAV, SFP, TVN, TVP i Polsat, Polskie Izby: Informatyki i Telekomunikacji oraz Komunikacji Elektronicznej.
ja, PAP