Przyznał, że premier Donald Tusk dość ostro potraktował swoich ministrów. - Premier nie był zadowolony z tego, żeśmy tego nie konsultowali. Ma słuszny żal i łajał i mnie, i ministra Zdrojewskiego, to mogę publicznie powiedzieć - powiedział minister. Zdaniem Boniego, budzące się w całej Europie protesty przeciwko ACTA mogą doprowadzić do odrzucenia porozumienia. - Trzeba szukać wyjścia do przodu,
dlatego że to wszystko z czym mamy teraz do czynienia, w tej wielkiej dyskusji w Europie, ACTA w ogóle nie wejdzie. Ale istotny problem brzmi, jak odbudować zaufanie do tej olbrzymiej, kluczowej części społeczeństwa, którą są młodzi ludzie."
24 stycznia rząd dyskutował nad ACTA. Rzecznik rządu Paweł Graś obwieścił, że dyskusja nie miała wpływu na stanowisko Polski - Donald Tusk już wcześniej zdecydował, że Polska podpisze ACTA. Jak pisze "Rzeczpospolita", dyskusja na posiedzeniu rządu była burzliwa. Ministrowie poważali zasadność podpisania ACTA. Czarne chmury - według "Rz" - zbierają się nad ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim. Minister cyfryzacji Michał Boni oświadczył, iż w czasie prac nad ACTA resortowi kultury "sugerowano", by bardziej konsultował się z internautami. Teraz działacze PO mówią, że jeśli ktoś zostanie odwołany w wyniku protestów, to będzie to Zdrojewski. Nikt nie mówił jednak w kontekście ewentualnej dymisji o Michale Bonim.
Premier Donald Tusk oświadczył, że od Boniego i Zdrojewskiego będzie oczekiwał na wyjaśnienia w sprawie przeprowadzania konsultacji odnośnie ACTA.
Radio Zet, ps, PAP, "Rzeczpospolita"