Schulz być może rzeczywiście źle zrozumiał Tuska - ale wynikało to głównie z tego, że dla szefa Parlamentu Europejskiego "oczywistą oczywistością" musiało być to, iż Polska wzywająca ustami ministra Radosława Sikorskiego do pogłębiania europejskiej integracji, opowiadająca się za paktem fiskalnym i domagająca się prawa uczestnictwa w spotkaniach poświęconych przyszłości euro - musi dążyć do jak najszybszego przyjęcia wspólnej waluty. Taka jest bowiem naturalna konsekwencja unijnej polityki prowadzonej w ostatnich miesiącach przez polski rząd. Skoro Polska ochoczo zgadza się na uszczuplenie rezerw dewizowych NBP o równowartość niemal 25 miliardów złotych w imię ratowania euro - to znaczy, że w dającej się przewidzieć przyszłości widzi siebie jako beneficjenta tegoż euro. Skoro Polska chce Europy, w której państwa członkowskie mają tyle suwerenności co poszczególne stany USA - to znaczy, że w najbliższym czasie chce stać się członkiem unii walutowej. Jeśli w ostatnich dniach Polska robiła wszystko, aby państwa strefy euro dopuściły ją do stołu w czasie dyskusji na temat sposobów ratowania wspólnej waluty - to znaczy, że szef polskiego rządu widzi już nasz kraj w strefie euro. A przynajmniej powinno to znaczyć - bo w przypadku, gdyby Polska decydowała się na te wszystkie kroki, planując jednocześnie trwanie przy złotówce, musielibyśmy stwierdzić, że polska polityka zagraniczna jest pozbawiona jakiejkolwiek logiki.
Polska jest skazana na przyjęcie euro - bo alternatywą dla takiego rozwiązania byłoby dziś przesunięcie się na margines integrującej się UE. Takie rozwiązanie wybrała Wielka Brytania, która uznała iż lekarstwem na kryzys gospodarczy nie jest więcej Europy. Przeciwnie - zdaniem Londynu więcej Europy to więcej kłopotów. Polska jednak takiego ryzyka podejmować nie chce, a być może po prostu nie jest w stanie go podjąć, zważywszy na fakt, że głównym partnerem handlowym są dla nas Niemcy, dla których więcej integracji oznacza więcej władzy na Starym Kontynencie. A skoro (gospodarka, głupcy!) jesteśmy skazani na Niemcy, to jesteśmy również skazani na ich wizję Starego Kontynentu. A w tej wizji płaci się w euro.
Alea iacta est. Prawda panie premierze?
O szczycie UE w Brukseli czytaj na Wprost.pl:
Tusk: podpiszemy pakt fiskalny, choć mamy zastrzeżenia
Pakt fiskalny bez Wielkiej Brytanii i Czech. Polska będzie uczestniczyć w spotkaniach grupy euro
Sarkozy: nie ma Europy kilku prędkości. Są różne poziomy integracji
Polska przyjmie euro w ciągu trzech lat? Schulz: Tusk tak powiedział
Rostowski: Schulz nie zrozumiał Tuska. W 2015 roku nie będzie euro w Polsce
Gronkiewicz-Waltz o pakcie fiskalnym: nie płacimy za śniadanie, po to by zjedli nasze kanapki