Czy jest możliwe, aby USA posunęły się do tego typu prowokacji w szukaniu pretekstu do otwartego konfliktu z Iranem? Wiadomo, że Waszyngton nie może liczyć na "błogosławieństwo" ONZ dla swojej kolejnej bliskowschodniej interwencji - bo na to nie zgodzą się dysponujące prawem weta w Radzie Bezpieczeństwa Rosja i Chiny. Jeśli Stany Zjednoczone chciałyby rozprawić się z Iranem, musiałyby przekonać właśnie te dwa kraje, że Iran jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa świata. Waszyngton musiałby również w jakiś sposób przekonać do swoich racji międzynarodową opinię publiczną, która - po doświadczeniach z Iraku i Afganistanu - nie jest przekonana, czy wysłanie w rejon zapalny amerykańskich marines, nie przynosi aby więcej szkody niż pożytku. Wszyscy pamiętają też, że Irak Saddama Husajna, tak jak współczesny Iran, według amerykańskiego wywiadu miał dysponować bronią masowej zagłady. A gdy nad Bagdadem zatrzepotała błękitno-czerwono-biała flaga, okazało się, że żadnej takiej broni Saddam nie miał i prawdopodobnie mieć jej nie mógł. Nic dziwnego, że opinia publiczna traktuje sygnały o atomowym zagrożeniu ze strony Iranu z dużą dozą zdrowego sceptycyzmu.
Jak przekonać sceptyków do tego, że żołnierze wujka Sama powinni podążyć śladami Aleksandra Macedońskiego i pobić potomków Persów? Tu właśnie pomocna mogłaby się okazać strategia "fałszywej flagi". W rejon Zatoki Perskiej płynie właśnie lotniskowiec USS Enterprise - okręt, który w przyszłym roku ma być przerobiony na żyletki. Po co Amerykanie wysyłają w sporny rejon przestarzały lotniskowiec? Są tacy, którzy twierdzą, że Amerykanie wysyłają USS Enterprise ku wybrzeżom Iranu po to, aby go zatopić - a odpowiedzialność za tę akcję zrzucić na Teheran. Bo czyż zatopienie amerykańskiego lotniskowca przez Iran nie byłoby wystarczającym dowodem na to, że krajem tym rządzą ludzie nieprzewidywalny, z którymi można rozmawiać jedynie za pomocą siły? Zwolennicy teorii o amerykańskim spisku z USS Enterprise w roli głównej podkreślają, że zatopienie przez USA własnego lotniskowca byłoby racjonalne nie tylko ze strategicznego punktu widzenia, ale również z przyczyn... ekonomicznych. Bo zatopienie lotniskowca w wodach Zatoki Perskiej miałoby być tańsze niż zezłomowanie jednostki w USA.
Z teoriami spiskowymi jest generalnie tak, że są one w zasadzie nieprawdziwe - z wyjątkiem tych, które znajdują swoje potwierdzenie w rzeczywistości. Jak będzie tym razem?