Szymborska o Noblu: o Boże, dlaczego właśnie ja...

Szymborska o Noblu: o Boże, dlaczego właśnie ja...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wisława Szymborska (fot. PAP/Jacek Bednarczyk) 
O przyznaniu Nagrody Nobla Wisława Szymborska dowiedziała się w Astorii w Zakopanem; przyjeżdżała tam co roku. - Był ogromny rozgardiasz, a w tym wszystkim pani Wisława, która chciała za wszelką cenę się schować - wspomina szefowa Astorii Urszula Malinowska-Stopka.

Dom Pracy Twórczej Astoria w Zakopanem to miejsce znane ludziom kultury i sztuki. Położony jest w urokliwym miejscu Zakopanego przy cichej, prowadzącej ku dolinie uliczce Droga do Białego. Właśnie w Astorii w 1996 r. Szymborska otrzymała wiadomość o tym, że  uhonorowano ją Nagrodą Nobla. Jak głosi anegdota, pierwszą reakcją poetki na tę informację były słowa: "O Boże, dlaczego właśnie ja...".

"Była tym przytłoczona"

- Wszyscy byli zaskoczeni, a najbardziej pani Wisława. Zapanowało ogromne zamieszanie, przyjechała cała masa dziennikarzy - telewizje, agencje, stacje radiowe. Pani Wisława była tym wszystkim przytłoczona, naprawdę nie wiedziała, jak ma się zachować, bo ta wiadomość spadła na  nią jak grom z jasnego nieba. Musiała podołać temu wszystkiemu, wszyscy otoczyli ją serdeczną opieką - wspominała w rozmowie z kierowniczka Astorii Malinowska-Stopka. W Astorii zaczęły odbywać się konferencje prasowe, zapanował - jak mówiła - wielki rozgardiasz. - A w tym wszystkim była biedna, zagubiona pani Wisława, która chciała za wszelką cenę schować się, marząc, żeby wszyscy dali jej spokój. To była po prostu bardzo skromna osoba, zawsze taka była i taka pozostała: zwykła, ciepła - mówiła Malinowska-Stopka.

"Przychodziła do nas spacerkiem"

Szymborska do Zakopanego przyjeżdżała co roku i choć potem mieszkała już w innym domu wczasowym - w Halamie - Astorię zawsze odwiedzała. Ostatni raz - w październiku ubiegłego roku. - Była panią w starszym wieku, ale przychodziła do nas spacerkiem. I  zawsze bardzo ciepło się o nas wyrażała. Mówiła, że część niej tutaj zostanie - wspominała szefowa Astorii. Jak mówiła, Szymborska zawsze miała przy sobie notesik, w którym notowała swoje myśli. Ceniła kuchnię w Astorii, a najbardziej - babeczki na kruchym cieście przygotowywane dla niej przez kucharki.

Chętnie rozmawiała z personelem, ale nigdy o swojej twórczości, nie o  poezji. - To były normalne pogaduszki, prywatne rozmowy, o wszystkim - o  pogodzie, kuchni - mówiła Malinowska-Stopka. - Pani Wisława nigdy nie lubiła wokół siebie wrzawy, była bardzo skromną osobą, tak ją zapamiętaliśmy. Parę lat temu robiliśmy galerię znanych osób, których u siebie gościliśmy. Miałam dwa portrety pani Wisławy i bardzo zależało mi na tym, żeby któryś pokazać. Zgodziła się ostatecznie, ale bardzo prosiła, żeby ten portret nie był większy niż inne, żeby był w ogóle możliwie jak najmniejszy. Nie chciała w żaden sposób być wyróżniona - w ten sposób się wyraziła - opowiadała. 

Zmarła polska noblistka Wisława Szymborska - czytaj więcej na Wprost.pl:

Pogrzeb Szymborskiej 9 lutego. Spocznie na Cmenatrzu Rakowickim

Litwa oddaje hołd Szymborskiej

Wisłocka, pozytywizm, kuzynka mojej babci - wpadki polityków po śmierci Szymborskiej

Szymborska zdobyła Nobla dzięki wdziękowi i ironii

Szymborską oklaskiwano jak gwiazdę rocka

Amerykańska prasa o Szymborskiej: jej poezja była intymna i prosta

Szymborska - popularna w Polsce, mało znana za granicą

"Szymborska w każdym tekście pukała do drzwi śmierci"

Tusk: Szymborska nie czekała na honory

Włosi kochają Szymborską

"Pani Wisława umarła najlepiej jak mogła"

Wybór wierszy Szymborskiej ukazał się niedawno we Włoszech

Wisława Szymborska nie żyje. "Umarła spokojnie, we śnie"

Sikorski: śmierć Szymborskiej to niepowetowana strata

"Odeszła wspaniała poetka i dzielny człowiek"

Zdrojewski: Wisława Szymborska łączyła w sobie skrajności

Para prezydencka żegna Wisławę Szymborską

eb, pap