Minister nie zaprzeczyła, że zna się z Wieczorkiem osobiście, ale zapewniła, że ich znajomość nie miała z nominacją nic wspólnego. - Takie stawianie sprawy jest obraźliwe dla niego. Wystarczy spojrzeć na CV pana Wieczorka. Jest wszechstronnie wykształcony, skończył bardzo dobre studia, do tego ma skończonych 4 bądź 5 studiów podyplomowych. Możemy się tylko cieszyć, że taki fachowiec za takie pieniądze chce podjąć się takiego zadania - podkreśliła. Zapewniła też, że Wieczorek w żaden sposób nie był zaangażowany w jej kampanię wyborczą. - Nie działał w moim sztabie wyborczym, ani nie realizował w czasie kampanii żadnego zadania. Był natomiast sympatykiem mojej osoby i wyrażał przekonanie, że jestem dobrą kandydatką na posłankę - przyznała.
Czytaj więcej na Wprost.pl: